Warszawski taksówkarz z pasji. Ani "złotówa", ani "cierpiarz"
2015-01-21, 04:01 | aktualizacja 2015-01-21, 11:01
- Takiego drugiego taksówkarza nie ma nie tylko w Warszawie, ale też w Polsce. Mój teść jest bardzo ciekawym człowiekiem - mówi Kasia, synowa Wacława Kwiatkowskiego, bohatera reportażu "Chodliwy człowiek".
Posłuchaj
Wacław Kwiatkowski ma 88 lat. Od 58 jest warszawskim taksówkarzem. - Nie jest typowym taksówkarzem, bo w potocznej nazwie taksówkarz to "cierpiarz" i "złotówa", a ojciec jakoś nie cierpi - mówi syn kierowcy.
Taksówkarz przyznaje, że z każdej z prac, które podejmował, był zadowolony. Nie miał problemów z kierownictwem i był wszędzie mile widziany, bo, jak podkreśla, najważniejsze to samemu być w porządku. - Na taksówce był zarobek, a ja chciałem dobrze zarabiać - wspomina Wacław Kwiatkowski. Były to czasy, w których mało było taksówek, a dużo chętnych.
Żona Wacława Kwiatkowskiego mówi, że jej mąż to okaz zdrowia i wiek nie przeszkadza mu w wypełnianiu zawodowych obowiązków. Sekretem jego dobrego samopoczucia, jak zdradza, jest żurek i barszcz z maślanki - oczywiście, domowej roboty.
***
Tytuł audycji: Reportaż w radiowej Trójce
Tytuł reportażu: "Chodliwy człowiek"
Autor: Katarzyna Błaszczyk
Data emisji: 20.01.2015
Godzina emisji: 18.15
(sm, ei)