Wspomnienie o Stanisławie Barańczaku
2014-12-30, 11:12 | aktualizacja 2014-12-31, 11:12
Dziś w Klubie Trójki o Stanisławie Barańczaku mówić będą przyjaciele, znawcy literatury: Piotr Śliwiński, Barbara Toruńczyk i Adam Zagajewski.
"Co miałem powiedzieć istnieniu, które było Krawczykiem Olgierdem:
Jesteś sam, twoje skargi, protesty i tak tłumi martwy klosz ciszy nad tobą, nad globem: podnieś tylko wzrok? Nie umiałem, Nie było na to wspólnych słów. Tylko te płytsze, umowne, oględne,
(…) jakieś, z bezradną wiarą: Poradzimy sobie z tym wszystkim”.
- tak pisał w wierszu "Grudzień 1976" zmarły w ubiegły piątek Stanisław Barańczak: poeta, tłumacz, eseista, przed laty członek Komitetu Obrony Robotników, nauczyciel akademicki. Choroba sprawiła, że kilkanaście lat temu zamilkł; w rezultacie dla starszych czytelników pozostał jedną z najświetniejszych postaci literatury polskiej drugiej połowy XX wieku, zdążyła jednak wyrosnąć cała generacja czytelników, dla której jest to w najlepszym razie autor świetnych (rzeczywiście świetnych!) przekładów Szekspira.
Tymczasem jego wiersze łączą frapująco polityczno-historyczny konkret i egzystencjalną głębię, pytania metafizyczne i doświadczenie życia codziennego. Wiele w nich emocji, ale skrytych dyskretnie za kunsztowną formą:
"(…) bez krzyku Pomocy! ,
Najwyżej z aluzją typu: Ostatnio jestem w złej formie"
- jak z autoironią pisał o sobie poeta w wierszu "Drobnomieszczańskie cnoty".
W dzisiejszym Klubie Trójki o Stanisławie Barańczaku mówić będą przyjaciele, znawcy literatury: Barbara Toruńczyk, redaktor naczelna "Zeszytów Literackich", prof. Piotr Śliwiński, historyk i krytyk literatury z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, a w rozmowie telefonicznej - Adam Zagajewski.
Zapraszamy - Sylwia Hejj i Jerzy Sosnowski