Wspomnienie o Stanisławie Barańczaku

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

Dziś w Klubie Trójki o Stanisławie Barańczaku mówić będą przyjaciele, znawcy literatury: Piotr Śliwiński, Barbara Toruńczyk i Adam Zagajewski.

"Co miałem powiedzieć istnieniu, które było Krawczykiem Olgierdem:

Jesteś sam, twoje skargi, protesty i tak tłumi martwy klosz ciszy nad tobą, nad globem: podnieś tylko wzrok? Nie umiałem, Nie było na to wspólnych słów. Tylko te płytsze, umowne, oględne,

(…) jakieś, z bezradną wiarą: Poradzimy sobie z tym wszystkim”.

- tak pisał w wierszu "Grudzień 1976" zmarły w ubiegły piątek Stanisław Barańczak: poeta, tłumacz, eseista, przed laty członek Komitetu Obrony Robotników, nauczyciel akademicki. Choroba sprawiła, że kilkanaście lat temu zamilkł; w rezultacie dla starszych czytelników pozostał jedną z najświetniejszych postaci literatury polskiej drugiej połowy XX wieku, zdążyła jednak wyrosnąć cała generacja czytelników, dla której jest to w najlepszym razie autor świetnych (rzeczywiście świetnych!) przekładów Szekspira.

Tymczasem jego wiersze łączą frapująco polityczno-historyczny konkret i egzystencjalną głębię, pytania metafizyczne i doświadczenie życia codziennego. Wiele w nich emocji, ale skrytych dyskretnie za kunsztowną formą:

"(…) bez krzyku Pomocy! ,

Najwyżej z aluzją typu: Ostatnio jestem w złej formie"

- jak z autoironią pisał o sobie poeta w wierszu "Drobnomieszczańskie cnoty".

W dzisiejszym Klubie Trójki o Stanisławie Barańczaku mówić będą przyjaciele, znawcy literatury: Barbara Toruńczyk, redaktor naczelna "Zeszytów Literackich", prof. Piotr Śliwiński, historyk i krytyk literatury z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, a w rozmowie telefonicznej -  Adam Zagajewski.

Zapraszamy - Sylwia Hejj i Jerzy Sosnowski

Polecane