"Przekrój", "Polityka", "TP" - historia tygodnikami pisana
2014-12-19, 14:12 | aktualizacja 2014-12-20, 18:12
Rynek czasopism w latach 60. i 70. wyglądał oczywiście inaczej niż dziś. W audycji "Trójkowy wehikuł czasu" oddamy się wspomnieniom.
Wystarczy przypomnieć instytucję "teczki" – do której kioskarz odkładał dla stałego klienta wybrane tytuły – a także rozpowszechniony zwyczaj prenumerowania nie tylko miesięczników, ale nawet tygodników. Wśród tych ostatnich kilka uformowało z pewnością sposób myślenia polskiej inteligencji. Do połowy lat 60. był to "Przekrój". Później – "Polityka" i "Tygodnik Powszechny".
Ten ostatni chętnie czytywali także ludzie, niezwiązani z Kościołem, choć podtytuł mówił wyraźnie, że to pismo katolików, a wydawcą była krakowska kuria. Publikowali w nim m.in.: późniejszy papież, ks. Karol Wojtyła, ale też np. zdeklarowany ateista Stanisław Lem. Pod kierownictwem Jerzego Turowicza "TP" starał się być czymś w rodzaju legalnego pisma opozycyjnego w kraju, w którym opozycja była nielegalna. Za swoją pozycję płacił… malejącym nakładem (ograniczanym przez władze). W początkach lat 80. prenumeratę "TP" można było tylko odziedziczyć po zmarłym czytelniku!
Po Wehikułach o "Przekroju" i "Polityce" przyszła pora na opowieść o "Tygodniku Powszechnym", którą snuć będzie dla nas czytelnik pisma od lat 70., a w latach 1988-1999 członek jego redakcji, dzisiejszy publicysta "Polityki" – Adam Szostkiewicz. Muzycznie zaś towarzyszyć nam będą oczywiście zespoły krakowskie, nie tylko te najlepiej znane…
Na "Trójkowy wehikuł czasu" zapraszamy w sobotę (20.12) od godz. 15.05 – Sylwia Héjj i Jerzy Sosnowski