Jak wytłumaczyć zdradę?
- Zdrada uderza w nasze poczucie własnej wartości, porównujemy się do tej drugiej osoby, mamy poczucie winy, że nie sprostaliśmy oczekiwaniom partnera albo że nasza praca włożona w związek była niewystarczająca - mówi dr Alicja Długołęcka, edukatorka seksualna.
Romans w pracy
Foto: Glow Images/East News
Rozmówczyni Joanny Mielewczyk dodaje, że osoba zdradzona w pewnym momencie zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie może budować poczucia własnej wartości na drugim człowieku. W tym sensie zdrada może nas popychać do samorozwoju, jakkolwiek irracjonalnie by to nie brzmiało.
- Bardzo częstym wytłumaczeniem zdrady jest przekonanie jednej z osób w związku, że ma dużo większe potrzeby dotyczące seksu i nie czuje się spełniona w dotychczasowej relacji - tłumaczy dr Bartosz Zalewski, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Tymczasem bardzo często spełnienie seksualne w dotychczasowym związku jest jak najbardziej możliwe, ale nie mieści się w głowach partnerów, którzy za bardzo przyzwyczaili się do ról praktykowanych od lat.
Dr Alicja Długołęcka twierdzi, że rozmowa o zdradzie jest rozmową o moralności i sumieniu. Zdradzamy wtedy, kiedy wątpimy w miłość łączącą nas z dotychczasowym partnerem. Zdrada jest zawiedzeniem zaufania, naruszeniem jakiejś umowy. - Ale też jestem przekonany, że można jednocześnie kogoś kochać i go zdradzać - przekonuje dr Zalewski i wyjaśnia, że takie z pozoru sprzeczne zachowania wynikają z mechanizmów psychologicznych.
Goście Trójki próbowali też odpowiedzieć na pytanie słuchacza o to, czy bardziej bolesna jest zdrada emocjonalna czy fizyczna. - Każda zdrada fizyczna zawiera też w sobie zdradę emocjonalną. Nawet w zdradę z prostytutką uwikłane są emocje - wyjaśnia dr Długołęcka.
Dlaczego zdradzają kobiety, a dlaczego mężczyźni? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, która jest dołączona do artykułu.
Audycję "Seks nasz powszedni" przygotowuje Joanna Mielewczyk. Zapraszamy do słuchania w nocy z niedzieli na poniedziałek, co dwa tygodnie.
(fbi/mk)