Wesołe jest życie blogera

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wesołe jest życie blogera
Screen facebookowej strony Roberto De RosyFoto: PRSA

Darmowe wakacje, ubrania ekskluzywnych marek, zaproszenia na zamknięte imprezy. Czy właśnie tak wygląda codzienna rzeczywistość blogerów modowych?

Posłuchaj

Wesołe jest życie blogera (Z dala od Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

W Polsce blogi są raczej domeną kobiet, na świecie także mężczyzn. Jednym z nich jest Roberto de Rosa, który do niedawna był studentem z Mediolanu. Postanowił wszystko zmienić, przesunął terminy egzaminów i przeniósł się do Hongkongu, by prowadzić stamtąd blog. Zamieszcza na nim zdjęcia stylizacji: swoich oraz tych podpatrzonych podczas podróży. Teraz za wyjazdy, które zresztą uwielbia, nie musi już w większości przypadków płacić z własnej kieszeni.

Jak zaczęła się pasja Roberto, która potem stała się jego pracą? Na początku towarzyszył innej blogerce, robił zdjęcia, które były umieszczane na jej blogu i oglądane codziennie przez miliony internautów. Teraz Roberto ma własne konta na kilku portalach internetowych i pracuje na własne nazwisko. Plusy takiej pracy są oczywiste - nowe znajomości, imprezy i drogie prezenty od firm, które chcą się promować. - To jednak praca na całą dobę - mówi Roberto i zaznacza, że musi odpisywać na maile i być specjalistą w dziedzinie internetu, mediów społecznościowych, psychologii i znać kilka języków.

- To wszystko nie polega na tym, by stać się znanym, ale by utrzymać przy sobie grono śledzących nas osób. Musisz umieć pokazać im, jak ciekawie żyjesz. Kiedy gdzieś wychodzę, piszę o tym. Kiedy jednak nie wyglądam dobrze, umieszczam na blogu zdjęcie swojego kota i to też jest w porządku - przyznaje bloger.

Zapraszamy do wysłuchania całego materiału dołączonego do artykułu.

Na audycję "

(fbi/mp)

Polecane