Igor Ostachowicz w Orlenie. Nepotyzm czy zatrudnienie fachowca?
2014-09-25, 18:09 | aktualizacja 2014-09-26, 08:09
Nie milkną kontrowersje po wejściu byłego doradcy Donalda Tuska do zarządu PKN Orlen. Spierali się o to w „Pulsie Trójki” politycy PO i PiS.
Posłuchaj
Jak podała spółka, na to stanowisko powołała go rada nadzorcza płockiego koncernu na wniosek Ministra Skarbu Państwa. Poseł PiS Henryk Kowalczyk powiedział, że jest to legalne, ale prawo jest ułomne, gdyż "nominacje do zarządów spółek tak ważnych dla państwa" powinny być wybrane po obligatoryjnym konkursie.
- Co do standardów, to jest to bulwersujące, generalnie wszyscy odbierają tak, że za wierną służbę premierowi otrzymuje się pensję w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie – podkreślał.
Poseł PO, Andrzej Czerwiński mówił w radiowej Trójce, że w czasach rządów PiS "w ciągu miesiąca zmieniły się zarządy większości spółek, rad nadzorczych".
Podkreślił, że jego partia trzy lata temu przygotowała ustawę o specjalnym nadzorze właścicielskim skarbu państwa, "gdzie proponowaliśmy specjalny dobór ludzi kwalifikowanych do rad nadzorczych".
- Ta ustawa nawet nie została przyjęta do procedowania przez PiS, a my nie chcieliśmy absolutnie robić czegoś, co nie byłoby aprobowane przez całą klasę polityczną - powiedział Andrzej Czerwiński.
Dodał, że "nie kwestionuje się kwalifikacji" Igora Ostachowicza, gdyż jest on bardzo doświadczony.- Teraz opozycja ma pięć minut na tupanie nogami, ale rozliczymy decyzję ministra skarbu państwa za dwa, trzy lata. Jestem przekonany, że taki fachowiec, wie jakie jest przed nim zadanie i dobrze się z niego wywiąże - powiedział poseł PO.
- Co Igor Ostachowicz będzie robił w Orlenie? Kreował wizerunek prezesa Krawca? – pytał Henryk Kowalczyk. Dodał, że uważa go za dobrego „kreatora wizerunku” Donalda Tuska, gdyż „jego praca w kancelarii premiera polegała na zakłamywaniu rzeczywistości”.
Rozmawiał Damian Kwiek.
pp/mp