Sankcje mogą wystraszyć rosyjskie firmy

Czy konsumenci powinni bojkotować rosyjskie produkty zastanawiali się w radiowej Trójce Ernest Wyciszkiewicz z Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia i Jarosław Ćwiek-Karpowicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Sankcje mogą wystraszyć rosyjskie firmy

Prezydent Władimir Putin zapowiedział, że Rosja przygotuje odpowiedź na zachodnie sankcje

Foto: Wikimedia Commons

Sankcje mogą wystraszyć rosyjskie firmy (Puls Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

W odpowiedzi na kryzys ukraiński, Unia Europejska nałożyła kolejne sankcje na Rosję. Ograniczyła wielkim, rosyjskim bankom dostęp do rynku kapitałowego i wprowadziła embargo na dostawy broni. Zakazała też sprzedaży nowoczesnych technologii wykorzystywanych w energetyce, m.in. przy wydobyciu ropy z arktycznych złóż lub łupków. Restrykcje objęły też sprzedaż urządzeń cywilnego i wojskowego zastosowania takich jak komputery wielkiej mocy, czy środki chemiczne.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Kreml odpowiedział już m.in. zakazem importu polskich owoców i warzyw. Według jednego z gości audycji "Puls Trójki", bojkot konsumencki w Polsce nie ma sensu, bo na naszym rynku działa niewiele rosyjskich firm. Taki bojkot nie miałby więc wymiaru gospodarczego, a bardziej przypominałby deklarację polityczną.

Mimo wszystko jednak, rosyjski gigant - koncern Łukoil, prawdopodobnie właśnie z powodu sankcji i obaw przed bojkotem sprzedał swoje biznesy na Węgrzech, w Słowacji, na Ukrainie i w Czechach. Co prawda, firma argumentuje, że to optymizacja aktywów, ale według gościa Trójki, ma to oczywisty związek z restrykcjami wprowadzonymi przez UE i USA.  Ekspert zauważa, że była to jednak specyficzna sprzedaż, bo nie do końca polegała na całkowitym pozbywaniu się aktywów.  - To pewna roszada, re konfiguracja, w której Rosjanie poprzez pośredników będą mieli wpływ na sytuację - wyjaśnia gość Trójki.

Drugi z ekspertów przypomina, że Łukoil jest jedną z bardziej aktywnych firm rosyjskich na zagranicznych rynkach, ale przede wszystkim w detalu. - To oznacza, że jeżeli mamy pogorszenie w relacjach rosyjsko-zachodnich, to bardzo możliwe, że właśnie ta marka byłaby narażona na bojkot ze strony konsumentów - dodaje gość "Pulsu Trójki".

Zobacz serwis specjalny: KRYZYS UKRAIŃSKI>>>

Rozmawiał Damian Kwiek

iz/mp