18. Piknik Naukowy. Dziennikarze Trójki i... roboty
2014-05-31, 12:05 | aktualizacja 2014-05-31, 21:05
Poznać tajemnicę hieroglifów, zbudować własnoręcznie zegar albo poczuć się jak reporter - to wszystko mogli zrobić uczestnicy tegorocznego Pikniku Naukowego Polskiego Radia i Centrum Nauki Kopernik. A atrakcji było wiele więcej.
Posłuchaj
Przez całą słoneczną sobotę wielbiciele nauki zgłębiali pojęcie czasu – bo to właśnie on był tematem przewodnim tegorocznego Pikniku. Cofali się w przeszłość: obserwowali inscenizacje rozpraw średniowiecznej inkwizycji, próbowali swoich sił w dawnych grach planszowych, sprawdzali, jak wyglądał poprzednik tabletu, w jaki sposób starożytni odmierzali upływający czas, a nawet jak mumifikowano zmarłych. Wybiegali myślami w przyszłość: oglądali bijące rekordy prędkości samochody i naśladujące ludzi roboty, kosztowali dań kuchni molekularnej, poznawali innowacyjne rozwiązania technologiczne, które lada dzień staną się równie oczywiste i powszechne, co telefony komórkowe.
Doświadczali też wielu innych fascynujących i inspirujących przeżyć: przy pomocy własnych głosów budowali namacalny Pomnik Dźwięku, nauczyli się przenikać przez kartkę, tworzyli ogniwa galwaniczne z metali i ogórków kiszonych, sprawdzali, jak powstaje smog. Piknik ponownie udowodnił, że nauka zaprezentowana w atrakcyjny sposób to znakomita zabawa dla każdego – niezależnie od płci, wieku czy wykształcenia.
Impreza odbywała się po raz 18, po raz 2. na Stadionie Narodowym. Otworzył ją pomysłodawca i jeden z organizatorów, profesor Łukasz Turski . Wspominał, że prapoczątki inicjatywy nie były łatwe.
- Próbowałem zbudować Centrum Nauki Kopernik od lat 70. Oczywiście nikt nie chciał ze mną wtedy rozmawiać. Wróciłem do tematu, gdy narodziła się III Rzeczpospolita, ale i wówczas nie było zainteresowania. W końcu trafiłem do radia i razem ruszyliśmy. Potem, gdy Piknik Naukowy odniósł sukces, łatwiej było pokazać, że to nie mrzonka szalonego fizyka, tylko impreza przyciągająca tłum ludzi - mówił Łukasz Turski w rozmowie z Ewą Dudzińską.
Współorganizator Pikniku Naukowego, dyrektor Centrum Nauki Kopernik, Robert Firmhofer powiedział, że festiwal jest okazją do zapoznania się z dokonaniami polskich naukowców. Przypomniał, że pierwszą imprezę odwiedziło około 3 tys. ludzi, a ubiegłoroczny festiwal nauki zgromadził około 150 tys. osób. Robert Firmhofer dodał, że podobne wydarzenia dobywają się m.in. na Litwie, Ukrainie, w Gruzji, Chorwacji czy Rosji. - Dzięki entuzjazmowi zwiedzających powstało Centrum Nauki Kopernik, które odwiedza rocznie ponad milion osób - zakończył organizator.
Prezes zarządu Polskiego Radia, Andrzej Siezieniewski powiedział, że Piknik Naukowy jest okazją do spotkania ze słuchaczami. Zaznaczył, że tematem tegorocznej imprezy jest "czas", który szczególnie w radiu ma ogromne znaczenie.
Trójka na Pikniku Naukowym. Zapraszamy! >>>
W tym roku zwiedzający mogą zobaczyć prawie tysiąc pokazów na ponad 200 stanowiskach. Na 12 stanowiskach prezentuje się Polskie Radio. Poza poszczególnymi antenami zaprezentują się także Studio Reportażu i Dokumentu, portal PolskieRadio.pl, radiowy Teatr, Archiwum Polskiego Radia czy Informacyjna Agencja Radiowa.
Więcej informacji na www.pikniknaukowy.pl
Na Stadion Narodowy przybyła silna reprezentacja Trójki . Obecny był m.in. Sklepik Walendzik. - Mamy czapki, paski na głowę, płyty pod patronatem Trójki, audioprzewodnik po Sopocie - wyliczała Elżbieta Walendzik . Wśród dziennikarzy Trójki nie zabrakło autorów wspomnianego przewodnika po Sopocie - Joanny Mielewczyk i Krystiana Hanke, którzy próbowali wytłumaczyć, dlaczego kiedyś jechało się "do Sopot" (a nie Sopotu) i wymieniali powody, dla których warto mieć swój własny egzemplarz "Krok po kroku z Trójką. Sopot". Swoje nowe książki podpisywali na Pikniku Naukowym Marek Niedźwiecki i Jerzy Sosnowski. Ze słuchaczami rozmawiali także Grażyna Dobroń, Artur Andrus i Dariusz Rosiak.
W namiocie Trójki zagościły też roboty! Różnej wielkości i specjalności. - Na przykład Rumba to robot odkurzający. Urządzenia tego typu bardzo dobrze przyjmują się w domach, służą pomocą. Zdarza się nawet, że właściciele przyklejają im karteczki z imionami i taki robot staje się kolejnym domownikiem - opowiadał w audycji "Myśliwiecka 3/5/7" Dariusz Zieliński.
Zapraszamy do wysłuchania relacji z Pikniku Naukowego.
(Informacyjna Agencja Radiowa/Trójka/mk/ei)