Semka: krymski scenariusz się nie powtórzy
Piotr Semka ("Do Rzeczy”) uważa, że Rosja uprawia terror przy użyciu wygodnej formuły, że na Ukrainie działają separatyści nad którymi nie ma władzy.
Referendum w obwodach donieckim i ługańskim nie jest zgodne z ukraińskim prawem
Foto: PAP/EPA/IGOR KOVALENKO
Gość "Komentatorów" odniósł się do przeprowadzonego w niedzielę referendum w obwodach donieckim i ługańskim. Semka stwierdził, że takie działania separatystów nie są szerszym zjawiskiem. - Jeśli ktoś na Kremlu zakładał podobną logikę jak na Krymie, to się mylił. Co zresztą pokazuje, że gdyby na Krymie nie było tak dużej obecności wojsk rosyjskich, to też wyniki tamtejszego referendum mogłyby być inne - podkreślił.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Renata Kim ("Newsweek") uważa, że referendum na wschodzie Ukrainy jest pogwałceniem wszelkich międzynarodowych umów. - Od początku było jasne, że tamtejsze władze w ogóle nie przejmowały się tym, żeby to było uczciwe głosowanie. To referendum ze swej natury rzeczy jest nieważne - powiedziała. Jednocześnie przyznała, że istnieje realna groźba oderwania się Doniecka od Ukrainy, bo władze w Kijowie nie mają zbyt dużych możliwości zapobieżenia temu.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Donieccy separatyści przedstawili wyniki swojego pseudoreferendum. Według nich, większość jego uczestników opowiedziała się za niepodległością obwodu donieckiego. Samozwańczy szef donieckiej komisji wyborczej Roman Liahin poinformował, że frekwencja stanowiła niemal 75 procent. 90 procent głosujących poparło ogłoszenie powstania Republiki Donieckiej.
"Nie będę płakał po Palikocie"
Komentatorzy odnieśli się także do wywiadu jakiego Janusz Palikot udzielił "Gazecie Wyborczej". Lider Twojego Ruchu stwierdza w nim m.in., że Aleksandr Kwaśniewski sprawdza się w roli legendy, ale jego czas jako czynnego polityka już minął.
Renata Kim uważa, że Janusz Palikot jest skrajnie nielojalny wobec wszystkich z którymi współpracuje. - Kiedyś były prezydent wyciągnął dłoń do Palikota, a teraz on zgodnie ze swoim zwyczajem ją odtrąca, bo Kwaśniewski nie jest mu do niczego potrzebny - dodała.
Według Piotra Semki polityczny czas Janusza Palikota zbliża się ku końcowi. - Sondaże wskazują, że nie przejdzie progu wyborczego w wyborach do PE. Ja z powodu zniknięcia Palikota ze sceny politycznej nie będę płakać - powiedział.
Rozmawiała Maja Borkowska.
Do słuchania "Komentatorów" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o 8.30.
to