Po co nam prima aprilis?

W naszej części Europy dzień ten obchodzony jest od XVI w. - To taki wentyl bezpieczeństwa dla życia w kulturze powagi i odpowiedzialności - mówił w Trójce dr Tomasz Maślanka, socjolog kultury z Uniwersytetu Warszawskiego.

Po co nam prima aprilis?

Czy przyjemnością w prima aprilis jest ćwiczenie samokrytycyzmu, czy raczej chodzi o to, że cieszymy się z nabierania innych?

Foto: Glow Images/ East News

Po co nam prima aprilis? (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

- Pierwotnie święto znane dziś jako prima aprilis było związane z karnawalizacją kultury. Nie był to zwyczaj, a rodzaj święta i świętowania, właśnie rodzaj pewnego karnawału. We Francji na przykład mężczyźni przebierali się za kobiety, a barwne korowody przetaczały się przez miasta - opowiadał gość "Klubu Trójki".

Jaką zatem funkcję społeczną pełni prima aprilis, skoro świętowanie pierwszego kwietnia utrzymuje się do dziś? - Główne zadanie tego dnia to przypomnienie nam o śmianiu się z samego siebie, wypracowywanie dystansu do siebie. Umiejętność zachowania dystansu wobec siebie to kluczowa funkcja społeczna prima aprilis - tłumaczył dr Tomasz Maślanka.

Trójka w prima aprilis. Audycja, jakiej świat nie słyszał!>>>

Czy w Polsce to obyczaj nadal żywy? Czy Polacy faktycznie robią sobie żarty? - Ja padam rokrocznie ofiarą żartów. Chociaż to też pytanie o to, czy my - jako społeczeństwo jesteśmy skłonni do żartów z samych siebie. I wydaje mi się, że tak. Nawet największy ponurak tego dnia nie może się obrazić na żart - mówił gość Jerzego Sosnowskiego?

Czy przyjemnością tego dnia jest ćwiczenie samokrytycyzmu, czy raczej chodzi o to, że cieszymy się z nabierania innych? Jak ważne jest w prima aprilis to, co robią media? Dlaczego świat na opak jest atrakcyjny? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań padły podczas audycji, która prowadził Jerzy Sosnowski. Zapraszamy do słuchania.

"Klub Trójki" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku od godz. 21.05 do 22.00.

(ei)