Partie listy tworzą ale obywatele głosują
Na liście kandydatów PO do europarlamentu znalazł się Michał Kamiński, były polityk PiS a wcześniej ZChN a jeszcze wcześniej działacz Młodzieży Wszechpolskiej i Narodowego Odrodzenia Polski. O tym według jakiego klucza partie tworzą listy wyborcze, dyskutują w "Pulsie Trójki": Julia Pitera z PO i Dawid Jackiewicz z PiS.
Parlament Europejski w Strasburgu. Sala obrad plenarnych
Foto: Parlament Europejski
Julia Pitera odpowiadając na pytanie, jakie poglądy ma Michał Kamiński, twierdzi, że - zawsze był zwolennikiem wolnego rynku - o czym, zdaniem posłanki PO, ma świadczyć,między innymi, jego wizyta w Wielkiej Brytanii u byłego dyktatora i prezydenta Chile Augusto PInocheta, który przebywał tam w areszcie domowym. - To w Chile zaczęły się wolnorynkowe, bardzo radykalne zmiany - mówi Pitera i dodaje - natomiast co do poglądów obyczajowych, to swojego czasu miał on dość radykalne ale mam nadzieję, że od tego odszedł - dodaje. Posłanka PO zwraca uwagę, że bardzo wielu polityków przez lata zmieniało barwy polityczne i to można zaobserwować we wszystkich partiach. - Należałoby się raczej zapytać dlaczego mając w PiS tak wysoką pozycję Michał Kamiński odszedł z partii Jarosława Kaczyńskiego - pyta Pitera.
NIespodzianka na listach PO>>>
Posłanka PO tłumaczy też klucz, według jakiego jej partia pozycjonuje kandydatów na listach. - Politycy doświadczeni ale i rozpoznawalni, to był klucz, bo są wybory, które trzeba po prostu wygrać - mówi Pitera. W ten sposób wyjaśnia, między innymi, obecność na 2 miejscu listy wyborczej w Kujawsko-Pomorskim pływaczki Otylii Jędrzejczak. Posłanka zwraca też uwagę, że przy tworzeniu list musiano, po raz pierwszy uwzględnić parytet płci.
- Pan Kamiński to jest problem Platformy Obywatelskiej - podkreśla Dawid Jackiewicz. - Jeśli ktoś lubi stawiać na polityków wciąż zmieniających poglądy, skrajnie nielojalnych wobec swoich wyborców, którzy potem, z powodów koniunkturalnych, są gotowi wykonać woltę o 180 stopni, to proszę bardzo, niech na niego głosuje - dodał polityk PiS. Jego zdaniem Kamiński wciąż zmienia poglądy, bo jest wciąż niedojrzały, nie tylko jako polityk ale też jako człowiek. - Dojrzewanie u tego człowieka być może trwa trochę dłużej niż u przeciętnego mężczyzny - dodał. Jego zdaniem wystawienie Kamińskiego na pierwszym miejscu na liście PO w Lublinie, obciąża tez liderów Platformy. - Potwierdzają oni, że słowa nie mają znaczenia. (...) Kiedyś on ich bardzo ostro krytykował, a dzisiaj warto postawić go na pierwszym miejscu listy, to znaczy, że te słowa były nieistotne, to był teatr - ocenia.
Jak zaznacza Jackiewicz, kandydaci do europarlamentu powinni być oceniani przede wszystkim pod względem merytoryczny. Jego zdaniem tak się dzieje w PiS. - W przypadku tych wyborów absolutnym priorytetem powinno być to, jak kandydat podchodzi do spraw związanych z bezpieczeństwem energetycznym naszego kraju a także Unii. (...) Potrzeba jest solidarności całej Wspólnoty, bowiem do tej pory państwa członkowskie wykazywały się egoizmem w tych kwestiach - uważa polityk. - Uważamy, że celebryci (...) nie będą w stanie poradzić sobie merytorycznie w Parlamencie Europejskim. (...) Idąc tam trzeba mieć minimum kompetencji, a "szołmeni" tam się nie odnajdą - uważa poseł PiS.
Z gośćmi "Pulsu Trójki" rozmawiał Damian Kwiek.
mc