"Polska straciła szansę jaką miała w związku z odkryciem gazu łupkowego"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Polska straciła szansę jaką miała w związku z odkryciem gazu łupkowego"
Foto: Wikimedia Commons/Ruhrfisch

- Polska na wstępie zrezygnowała praktycznie ze wszystkich szans rozwojowych jakie daje potencjalne odkrycie złóż gazu łupkowego - mówi Andrzej Szczęśniak.

Posłuchaj

Co dalej z gazem łupkowym w Polsce? Gośćmi "Pulsu Trójki" są eksperci: A. Szczęśniak i M. Rutkowski (Trójka/Puls Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Jego zdaniem przykład norweski pokazuje, że na takiej bazie można zbudować potężny przemysł, łącznie z wykreowaniem światowej firmy jak Statoil. Można też, dodaje ekspert,  zbudować ogromne podatkowe dochody państwa. - Natomiast my na wstępie zrezygnowaliśmy zarówno z powołania polskiego podmiotu gospodarczego, który powinien odgrywać wiodącą role w przedsięwzięciu, jak i w ogóle zrezygnowaliśmy z udziału państwa w tym procesie.(...) Wreszcie zrezygnowano z udziału w podatkach - mówi Szczęśniak. W ten sposób komentuje oświadczenie premiera Donalda Tuska, że wydobycie gazu łupkowego będzie opodatkowane dopiero od 2020 roku, bo ma to zachęcić firmy do większego zaangażowania w szukanie polskich łupków.

Premier Tusk o podatkach z gazu łupkowego>>>

- Za parę lat te firmy powiedzą, że to są inwestycje w toku, że to są nabyte prawa itd. itd - zwraca uwagę ekspert i dodaje, że Polska, z ewentualnej eksploatacji tych złóż, praktycznie nic nie będzie miała. - Nawet Holandia, która jest wyjątkowo liberalna, stworzyła układ w którym połowę udziału w każdej koncesji ma firma państwowa - podkreśla. - W dodatku nie mamy wiedzy, ile gazu łupkowego w Polsce jest i czy jego wydobycie będzie opłacalne, bowiem odwierty są niekomercyjne - dodaje Szczęśniak.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

- Z punktu widzenia służby geologicznej nowelizacja prawa geologicznego ma swoje duże zalety - ocenia rządowy projekt ustawy, która ma regulować te kwestie, Mirosław Rutkowski.  - Uporządkowany zostanie system przetargów, koncesji a także system przekazywania danych geologicznych, aby można było na bieżąco szacować wielkość zasobów - podkreśla. Rutkowski nie zgadza się też, z tezą, że państwo rezygnuje z podatków od koncesji gazowych i późniejszego wydobycia. - Te opłaty eksploatacyjne to będą, zwłaszcza dla samorządu, istotne dochody. (...) A całkowite dochody ze wszystkich opłat i podatków, to około 40 procent a nie 1 procent jak sugeruje przedmówca - mówi geolog. Przypomina, że w USA, zanim przystąpiono na masową skalę do pozyskiwania gazu z łupków, państwo też zrezygnowało z części dochodów i nawet przez szereg lat dotowało poszukiwania i odwierty próbne.

Rutkowski przyznaje, że firmy, które dokonują odwiertów niechętnie przekazują dane dotyczące zasobów, bo zasłaniają się tajemnicą handlową. - Dlatego trudno jest w tej chwili dokładnie oszacować ile tego gazu jest. (...) Oceniamy jednak szacunkowo, że zasoby mieszczą się w przedziale miedzy 350 a 750 miliardów metrów sześciennych.

Z gośćmi "Pulsu Trójki" rozmawiał Damian Kwiek.

Do słuchania "Pulsu Trójki" zapraszamy od poniedziałku do piątku o 17.45.

mc, gs

Polecane