Kamil Stoch ze złotym medalem igrzysk olimpijskich w Soczi!
Kamil Stoch wygrał olimpijski konkurs w skokach narciarskich na normalnej skoczni w Soczi!
XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi, 09.02.2014. Na podium podczas ceremonii kwiatowej najlepsi w konkursie skoków narciarskich na średniej skoczni. Od lewej: Słoweniec Peter Prevc - srebrny medal, Polak Kamil Stoch - złoto oraz Norweg Anders Bardal krążek brązowy
Foto: PAP/Grzegorz Momot
Polak, który prowadził na półmetku zawodów, w serii finałowej poszybował na odległość 103,5 metra (278 pkt.). Srebrny medal zdobył Słoweniec Peter Prevc (99 metrów, 265,3 pkt), a brązowy Norweg Anders Bardal (95,5 metrów, 264,1 pkt).
Maciej Kot, który w drugiej serii skoczył 98,5 metra ostatecznie został sklasyfikowany na siódmym miejscu. Jan Ziobro był trzynasty (99 metrów), a Dawid Kubacki który w pierwszej serii wylądował na 97,5 m. był 31.
To 15. medal Polaków w zimowych igrzyskach - złote oprócz Stocha zdobyli Fortuna w konkursie skoków w Sapporo na dużej skoczni i Kowalczyk w biegu na 30 km techniką klasyczną w Vancouver.
- Skocznia normalna nie należy do najłatwiejszych, więc każda próba na niej była cennym doświadczeniem. Pojawiają się nowe odczucia, albo też utrwalam te z wcześniejszych skoków - mówił przed konkursem Stoch. W Whistler na normalnej skoczni olimpijskiej cztery lata temu był 27., a na dużej 14., zaś w drużynie wywalczył szóste miejsce. W Turynie w 2006 roku zajął 5. miejsce w konkursie drużynowym.
Zawodnik WKS Zakopane wygrywając w miniony weekend dwa konkursy PŚ w Willingen odzyskał pozycję lidera klasyfikacji PŚ, którą podczas konkursów w Japonii, pod jego nieobecność, odebrał mu Prevc.
Stoch - droga do olimpijskiego złota
Stoch na nartach zaczął jeździć już jako trzylatek. Pięć lat później zapisał się do klubu LKS Ząb i oddał pierwszy skok. Jak przyznał później, dyscyplina od zawsze go fascynowała i najchętniej oglądał ją w telewizji. - Mieliśmy jeden kask na trzech. Był za duży i jak go założyłem, spadł mi na nos, więc niewiele widziałem. Ale kilkumetrowy skok ustałem - wspominał z humorem pierwszy skok.
Gdy miał 12 lat, poznał Wielką Krokiew w Zakopanem. Jako przedskoczek w zawodach PŚ w kombinacji norweskiej wylądował na 128. metrze. Tyle nie osiągnął wtedy żaden z dwuboistów.
W 2003 roku zadebiutował w reprezentacji seniorów, a 17 stycznia 2004 w Zakopanem, gdzie urodził się niecałe 17 lat wcześniej, po raz pierwszy wystąpił w zawodach Pucharu Świata i był 49. W 2004 i 2005 wywalczył dwa srebrne medale mistrzostw świata juniorów, ale w konkursach drużynowych.
W dorosłym towarzystwie został zauważony, kiedy 11 lutego 2005 w Pragelato był siódmy w Pucharze Świata. Rok później w tej miejscowości odbyły się konkursy igrzysk w Turynie, ale Stoch zajął odległe miejsca.
Blisko poważnego sukcesu był w MŚ w Libercu w 2009 roku, ale na normalnym obiekcie uplasował się tuż za podium. W 2010 roku cieszył się z trzech zwycięstw w letniej GP, ale zimą nie skakał na miarę wielkiego talentu, jaki widzieli w nim trenerzy i eksperci.
Soczi 2014. Serwis specjalny Polskiego Radia >>>
Przełamał się 23 stycznia 2011 na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Został czwartym polskim skoczkiem, który zwyciężył w zawodach PŚ, po Stanisławie Bobaku, Piotrze Fijasie oraz Adamie Małyszu i został naturalnym kandydatem na następcę kończącego powoli karierę "Orła z Wisły". Na początku nie lubił porównań do wielkiego poprzednika, ale teraz ma inne zdanie.
- Kiedyś nie lubiłem pytań o Adama. Dziś porównania do niego traktuję jak życzenia wszystkiego najlepszego. Osiągnąć tyle co on, to byłaby bajka - powiedział w jednym z wywiadów. Teraz, po olimpijskim konkursie igrzysk w Soczi Małysz przyznał, że chyba oddałby wszystkie swoje medale za ten jeden - złoty.
Po triumfie pod Tatrami szybko przyszły kolejne zwycięstwa w Klingenthal i Planicy, kiedy po raz ostatni w oficjalnych zawodach rywalizował Małysz. Słoweńska Velikanka była symboliczną zmianą warty. W ostatnim konkursie sezonu 2010/11, który był jednocześnie pożegnaniem Małysza, Stoch wygrał, a "Orzeł z Wisły" był trzeci. Stoch przed wejściem na podium ubrany w strój góralski zatańczył zbójnickiego, po czym zdjął kapelusz i ukłonił się przed Małyszem.
Sezon 2012/13 przyniósł mu cztery zwycięstwa w pucharowym cyklu - ponownie w Zakopanem, w Predazzo oraz marcowe w fińskim Kuopio i norweskim Trondheim. We Włoszech na Trampolino Dal Ben w Predazzo lutym 2013 roku zdobył złoto mistrzostw świata.
- Kiedyś ojciec powiedział mi, że trzeba sto razy przegrać, by raz wygrać. Spełniło się. Dziękuję, tato - przyznał tuż po skoku, który zapewnił mu złoty medal.
Soczi 2014: "Rakieta z Zębu" nokautuje - Stoch mistrzem olimpijskim [RELACJA] >>>
Ma obecnie jedenaście zwycięstw w PŚ, a na podium pucharowych zawodów indywidualnych stawał w sumie 23 razy. W tym sezonie był najlepszy czterokrotnie: w niemieckim Titisee-Neustadt (15 grudnia), szwajcarskim Engelbergu tydzień później i dwa razy w niemieckim Willingen (1-2 lutego).
26 stycznia 2013 na mamucie w Vikersund poszybował na odległość 232,5 m. Wspólnie z Piotrem Żyłą jest rekordzistą Polski w długości narciarskiego skoku.
Choć urodził się w stolicy Tatr, to wychowywał się podzakopiańskim Zębie, jednej z najwyżej położonych miejscowości w kraju, gdzie na świat przyszedł m.in. mistrz świata w biegach narciarskich Józef Łuszczek. Niedaleko od niego mieszkał Bobak.
Jak przyznał, był dzieckiem pełnym energii, która na skoczni eksplodowała. Gdy jeden z kolegów nazwał się "torpedą", to Stoch ochrzcił się "rakietą". Później jeden z serwismenów podpisał jego narty "rakieta z Zębu" i przydomek przylgnął do nowego mistrza świata na dobre.
Jest kolejnym utytułowanym absolwentem Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. Uczyli się w niej m.in. Justyna Kowalczyk, medalistki igrzysk olimpijskich w Vancouver w łyżwiarstwie szybkim oraz tegoroczna wicemistrzyni świata w biathlonie Krystyna Pałka.
W 2012 roku został magistrem wychowania fizycznego, kończąc wcześniej krakowską AWF. Jego wielką pasją są szybowce. W styczniu zajął drugie miejsce, za Justyną Kowalczyk, w 79. plebiscycie "Przeglądu Sportowego" i TVP na najlepszego sportowca Polski 2013 roku.
PAP/IAR/mk