Czy warto dążyć do tego, by być "ideałem"?
Zewsząd bombardują nas obrazy spełnionych ludzi sukcesu, idealnych matek, wysportowanych mężczyzn, pięknych kobiet. Czy powinniśmy robić wszystko, by im dorównać?
Foto: mattosaur4/sxc.hu/cc
- Dla mnie określenie "ideał" jest terminem, który nic nie znaczy. To od nas zależy, co będziemy z tym słowem kojarzyli. Moja definicja bycia idealnym jest taka, że jesteśmy wtedy idealni, kiedy mamy zgodę na naszą nie-idealność - mówi gość audycji "Instrukcja obsługi człowieka" , psycholog Małgorzata Liszyk-Kozłowska .
Więcej rozmów na temat rozwoju osobistego, zdrowia i psychologii znajdziesz na podstronach "Instrukcji obsługi człowieka" i "Dobronocki" >>>
Jak tłumaczy Liszyk-Kozłowska, o tym, czy jesteśmy idealni decydujemy sami. To my określamy moment, w którym osiągnęliśmy tyle, że nam to wystarcza. Zdajemy sobie sprawę, że weszliśmy na etap, na którym czujemy się przyjemnie, dobrze ze sobą. - Jeśli zaczniemy się porównywać do innych to ugrzęźniemy. Nie można się ścigać z całym światem - przekonuje gość Trójki.
Na "Instrukcję obsługi człowieka" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o godz. 11.15.
(kk, gs)