Korea Północna sprzed ćwierćwiecza okiem dwunastolatka
2014-01-21, 15:01 | aktualizacja 2014-01-21, 18:01
- Był listopad 1989 roku, w Polsce mieliśmy nowy rząd, w Berlinie czyszczono ślady po murze, który przez lata dzielił miasto, a rodzina Artura Nowaczewskiego zdecydowała się na wyjazd do kraju rządzonego przez Kim Ir Sena - opisuje Michał Nogaś książkę "Dwa lata w Phenianie".
Posłuchaj
Publikacja ta jest - jak czytamy na stronach wydawcy - "wspomnieniowym reportażem literaturoznawcy i poety, który spędził z rodzicami lata 1989-91 na polskiej placówce handlowej w stolicy Korei Północnej". Dwunastoletni wtedy chłopak chodził tam do radzieckiej szkoły, tam też pierwszy raz wybrał się do cyrku czy na basen. - W Pjongjang, wtedy nazywanym Phenianem, panowała gigantomania. Basen miał 50 metrów długości, a cyrk kilka tysięcy miejsc - wspomina Artur Nowaczewski.
Przy okazji wspomnianego wyjazdu, nastolatek miał okazję odwiedzić również Chiny. - Dla dziecka wychowanego w PRL to był szok kulturowy, na bazarach i w dzielnicach handlowych można było kupić niemal wszystko. Czułem się, jakbym wyjechał na Zachód - opowiada autor.
Rozmowy o literaturze "Z najwyższej półki" >>>
Dlaczego dopiero teraz zdecydował się napisać tę książkę? - Wyobraźnia moich rówieśników była mocno zorientowana na Zachód, o Korei Północnej i Chinach niespecjalnie ktoś chciał słuchać. Po latach wróciłem do tego, czego nie zdołałem opowiedzieć po powrocie - mówi gość Trójki. - To wszystko we mnie siedziało, mocno mnie naznaczyło - dodaje.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą przeprowadził Jan Niebudek.
"Do południa" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku od godz. 9.00 do 12.00.
(mk)