Benzyną w prezydenta

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Benzyną w prezydenta
Dłonie Nigeryjczyka zanurzone w ropieFoto: fot. PAP/EPA/George Esiri

Wojciech Jagielski (reportażysta): Można się spodziewać, że skorumpowani przedstawiciele politycznych elit Nigerii staną na czele zbuntowanego przeciw podwyżkom cen tłumu i poprowadzą go przeciw tamtejszemu prezydentowi.

Posłuchaj

"Raport o stanie świata", 7 stycznia 2012
+
Dodaj do playlisty
+

W Nigerii trwają protesty przeciw podwyżkom cen paliwa, do których doszło po zniesieniu przez rząd subwencji utrzymujących je na niskim poziomie. Rząd zaoszczędzi w ten sposób ok. 8 miliardów dolarów rocznie i chce je przeznaczyć na walkę z ubóstwem i rozwój, ale mieszkańcy obawiają się, że ten jeden ruch przyniesie wzrost cen wszystkich podstawowych produktów i usług. 

- Najbardziej "ucierpi" na tym elita, która korzystała z dramatycznie niskich cen benzyny w Nigerii, szmuglując ją do krajów ościennych. Ta reforma uderzy własnie w nich - wyjaśnił Wojciech Jagielski w rozmowie z Dariuszem Rosiakiem.

Pisarz podkreślił, że rządzący wciąż związani są z byłymi wojskowymi dyktatorami Nigerii, którzy pochodzili głównie z północy kraju. - Jest mnóstwo ludzi na północy kraju, którzy życzyliby sobie katastrofy Goodluck'a Jonathana, który jest pierwszym prezydentem z Delty Nigru. W tradycyjnym etnicznym podejściu do polityki regiony północne nie dają na takie przywództwo zgody.

Reportażysta przewiduje scenariusz, w którym wina za pogarszające się warunki życia biednych obywateli zostanie zrzucona na prezydenta i przeciwko niemu poprowadzony zbuntowany tłum. - Na jego czele staną właśnie ci skorumpowani przywódcy - podkreślił w Trójce.

Protesty to nie jedyny problem, z jakim boryka się ten najgęściej zaludniony kraj Afryki. Od jakiegoś czasu dochodzi tam bowiem do drastycznych zamachów bombowych, po których wprowadzono w kraju stan wyjątkowy.

Wojciech Jagielski podkreślił, że choć w Nigerii do zamachów dochodziło już wcześniej, to nowym zjawiskiem jest działalność islamskich terrorystów z ugrupowania Boko Haram, których nazywa się "nigeryjskimi talibami". Więcej w "Raporcie o stanie świata, 7 stycznia 2012".

 

W dalszej części audycji:

-  Tadeusz Olszański - dziennikarz "Polityki", znawca i miłośnik Węgier analizował sytuację w tym kraju, politykę Viktora Orbána i protesty przeciw niemu;

- Marek Wałkuski komentował pierwsze nominacje przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych;

- czy prezydent Niemiec Christian Wulff stracił wiarygodność? Przyczyn tego pytania oraz odpowiedzi poszukiwał korespondent Polskiego Radia w Berlinie Wojciech Szymański;

- Maciej Jastrzębski z Moskwy opowiadał o bohaterze antyputinowskich protestów  blogerze Aleksieju Nawalnym, który zamierza kandydować na prezydenta;

- a nasz korespondent naukowy Rafał Motriuk poszukiwał w show biznesie źródeł największych w kraju i za granicą politycznych karier.

 

"Raportu o stanie świata" można słuchać w każdą sobotę o godz. 15. Zapraszamy!

(asz)

Polecane