Nieoczywista historia niezwykłego muzeum, które od 200 lat nie ma swojej siedziby

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Nieoczywista historia niezwykłego muzeum, które od 200 lat nie ma swojej siedziby
Gmach Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we LwowieFoto: polona.pl/domena publiczna

Otwarcie wystawy "Historia nie/oczywista – 200 lat Muzeum Książąt Lubomirskich" stanowi punkt kulminacyjny jubileuszu, który Ossolineum i muzeum świętowały w miniony weekend. Na potrzeby ekspozycji Salę pod Kopułą instytutu zaaranżowali m.in. znani wrocławscy artyści: Olaf Brzeski i Paweł Baśnik.

  • Na wystawie można obejrzeć dzieła zarówno z kolekcji pierwotnej, które przetrwały wojnę, np. miniaturę Bruegla, jak i niedawno odzyskaną stratę wojenną – "Madonnę z dzieciątkiem" ze szkoły weneckiej.
  • Wrocławska wystawa "Historia nie/oczywista – 200 lat Muzeum Książąt Lubomirskich" będzie czynna do 30 czerwca 2024 roku.

Na wystawie "Historia nie/oczywista – 200 lat Muzeum Książąt Lubomirskich" oglądamy opowiedzianą przez konkretne obiekty historię niezwykłego muzeum, które istnieje od 200 lat i nadal nie ma swojej stałej siedziby. A jednocześnie ma, czy też miało, wielkie, wspaniałe zbiory, które utraciło po II wojnie światowej. Teraz próbuje je odbudować.

Prywatna inicjatywa dla zachowania polskiej kultury

Muzeum Książąt Lubomirskich powstało jako inicjatywa prywatna. Z jednej strony hrabia Józef Maksymilian Ossoliński, z drugiej – książę Henryk Lubomirski, którzy porozumieli się, że stworzą instytucję, która stanie się skarbcem polskiej kultury, chociaż państwa polskiego nie było. Ten pierwszy zbierał książki i rękopisy. Ten drugi, sam będąc wielokrotnie portretowany przez najwybitniejszych artystów europejskich, gromadził dzieła sztuki. Na utrzymanie i rozwijanie kolekcji przeznaczył część swojego majątku, Ordynację Przeworską.

Tak w Wiedniu powstało Ossolineum, ale swoją pierwszą siedzibę miało we Lwowie  zostało otwarte kilkadziesiąt lat później, czego żaden z założycieli nie doczekał. W XX-leciu międzywojennym było jedną z najważniejszych instytucji kultury w Polsce, gromadzącą zarówno sztukę, jak i artefakty związane z polską i światową literaturą.

Przeczytaj także


Przeprowadzka bez zbiorów

Po II wojnie światowej, kiedy zmieniły się granice, a zbiory zostały właściwie całkowicie rozgrabione przez sowiecką Rosję i hitlerowskie Niemcy, Muzeum Lubomirskich zostało arbitralnie przeniesione do Wrocławia. Tu też trafiło zaledwie 2 (!) proc. pierwotnej kolekcji.

– Muzeum Lubomirskich zaczęło się odbudowywać jako placówka naukowa, bez aspektu muzealnego. Dopiero w latach 90. podjęto decyzję, że powróci jako osobny byt: na początku XXI wieku dzięki umowie ze spadkobiercami ks. Henryka Lubomirskiego zostało odtworzone. A dopiero teraz, na dniach, rozpoczynamy budowę jego nowej, a właściwie jedynej siedziby – opowiada dr Katarzyna Uczkiewicz, rzeczniczka prasowa Muzeum Książąt Lubomirskich, wskazując zarazem, skąd się wzięła ta "nie/oczywistość" w tytule wystaw. – Z jednej strony to 200 lat historii i jedna z najstarszych, nieprzerwanie istniejących polskich instytucji. Z drugiej  instytucja cały czas tracąca zbiory, tracąca siedziby. Trochę jak historia Polski: bardzo zmienna, narażona na wpływy zewnętrzne.

Przekrój muzealnej kolekcji

– Zobaczyć możemy charakterystyczne obiekty z różnych okresów istnienia muzeum, m.in. pierwszy znany portret namalowany w Polsce, czyli "Epitafium Jana z Ujazdu", ale także miniaturę Bruegla. Jeśli chodzi o okres XIX-wieczny, to są zbiory, które wtedy przyszły do Ossolineum, a więc największa w Polsce kolekcja rysunków Rembrandta i jedyna pozostała po stratach wojennych litografia Dürera – wymienia rozmówczyni Justyny Grabarz. – Także oglądamy przełom wieku XX i XXI, a więc współczesnych artystów, którzy tworzyli dla Ossolineum to, co zostało utracone. Np. Eugeniusz Get-Stankiewicz, wrocławski twórca silnie związany z Ossolineum, stworzył jakby na nowo te utracone Dürery w projekcie "Dürer książąt Lubomirskich" – opisuje.


Posłuchaj

6:12
200 lat Muzeum Lubomirskich, wspaniałego muzeum bez siedziby (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Justyna Grabarz
Gościni: dr Katarzyna Uczkiewicz (rzeczniczka prasowa Muzeum Książąt Lubomirskich)
Data emisji: 11.03.2024
Godzina emisji: 13.41

pr/mpkor

Polecane