Katastrofa narzędziem ataku

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Katastrofa narzędziem ataku
Janusz ZemkeFoto: fot. PAP/DPA/Wiktor Dąbkowski

Janusz Zemke (SLD), eurodeputowany: Ja już nie bardzo wierzę, że komukolwiek zależy na dotarciu do prawdy o okolicznościach katastrofy smoleńskiej. Spór coraz mniej dotyczy faktów, a skupia się na przedwyborczych rozgrywkach.

Posłuchaj

Śniadanie w Trójce 22 stycznia 2011
+
Dodaj do playlisty
+

Po ogłoszeniu przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy raportu w sprawie katastrofy smoleńskiej nastąpił szereg debat ze strony polskiej. Odbyło się specjalne posiedzenie połączonych sejmowych komisji obrony i sprawiedliwości oraz polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej.

Następnie w Sejmie informację rządu na temat działań zmierzających do ustalenia przyczyn i okoliczności katastrofy samolotu TU-154M w związku z publikacją rosyjskiego raportu przedstawił premier Donald Tusk. W trakcie sejmowej debaty głos zabrali także minister Jerzy Miller, Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz, prezes PiS Jarosław Kaczyński i inni przedstawiciele opozycji.

Zebrani w Trójce politycy podjęli temat dalszych działań, jakie mogą nastąpić w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.

- Gdyby przez ostatnie 10 miesięcy dostępna była systematyczna informacja ze strony rządu, a szczególnie ministra Millera, dziś mielibyśmy mniej przestrzeni na domysły i budowanie zupełnie niepotrzebnego klimatu, bo to nam tylko utrudnia ustalenie faktów – zauważyła wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL).

Janusz Zemke, eurodeputowany z ramienia SLD zauważył, że dzisiejsza sytuacja jest o tyle trudna, iż coraz mniej mówi się o faktach, a coraz bardziej wykorzystuje spór wokół katastrofy smoleńskiej do celów politycznych. – Myślę, że dla Prawa i Sprawiedliwości atakowanie rządu jest pewną linią, którą PiS przyjął przed wyborami do parlamentu – powiedział.

Jarosław Gowin (PO) zapowiedział, że następnym krokiem ze strony polskiej będzie ogłoszenie pełnego raportu komisji Jerzego Millera. – Oprócz tego jest śledztwo prowadzone przez prokuraturę i te dwa organy ujawnią wnioski szczegółowe, bo podstawowe fakty już znamy – dodał. Jego zdaniem, po zakończeniu prac nad raportem polskiej komisji rozpoczęte zostaną rozmowy ze stroną rosyjską nad ustaleniem wspólnego stanowiska, czyli rewizji tego, co usłyszeliśmy od MAK. Jeśli te działania zakończą się fiaskiem, pozostaje odwołanie się do międzynarodowego arbitrażu. – Mnie już nie interesuje co zrobi MAK, ale co zrobią władze rosyjskie, jasne jest bowiem, że za taką treścią raportu stały decyzje polityczne – podsumował.

Zdecydowanie nie zgodziła się z tą opinią Elżbieta Jakubiak. Posłanka PJN podkreśliła, że raport polskiego rządu nie jest odpowiedzią na raport MAK, gdyż te dwa organy działają w oparciu o różne podstawy prawne. – Ja mam dwa pytania: co Polska zrobi na arenie międzynarodowej i czy zostaną ujawnione dokumenty stwierdzające czy premier zgodził się na dochodzenie w oparciu o Konwencję chicagowską, czy tylko o załącznik 13. – zaznaczyła. Jej zdaniem jest to kluczowe dla ochrony interesu prawnego Polaków.

 

 

W dalszej części audycji mowa była o:

- reakcji premiera i rządu na raport MAK

- ujawnieniu informacji o odszkodowaniach dla rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej

- prezydenckiej propozycji debaty nad systemem emerytalnym

Polecane