Bohater na uboczu

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Bohater na uboczu
Szymon WiesenthalFoto: Fragment okładki książki "Szymon Wiesenthal. Życie i legenda"

Szymon Wiesenthal, słynny łowca nazistów, cudem przeżył wojnę. Kochał Izrael, ale nigdy do niego nie wyemigrował.

Posłuchaj

Bohater na uboczu
+
Dodaj do playlisty
+

W księgarniach ukazała się książka izraelskiego dziennikarza Toma Segeva "Szymon Wiesenthal. Życie i legenda". To historia życia i działalności słynnego łowcy nazistów, dzięki któremu schwytano i skazano wielu hitlerowskich zbrodniarzy, m.in. Adolfa Eichmanna. W Izraelu miała ona doskonałe recenzje. 

- To historia odbrązowiona. Pokazuje dramat człowieka, który w gruncie rzeczy był sam, działał w samotności i był trochę takim Don Kichotem – mówił tłumacz książki Michał Sobelman.

Wiesenthal żył 98 lat. W czasie okupacji podejrzewany był przez swoich rodaków o współpracę z Gestapo, jak się potem okazało, niesłusznie. Był też więźniem wielu obozów koncentracyjnych. Kiedy trafił do Auschwitz, od śmierci ocalił go Józef Cyrankiewicz, późniejszy premier PRL. Potem, jak przypomniał Sobelman, Wiesenthal był skłócony z kilkoma polskimi działaczami partyjnymi m.in. z dawnym wiceministrem kultury, z którym wcześniej razem byli w Auschwitz. Po marcu 1968 roku stał się jednym z negatywny bohaterów kampani antytysemickiej i porównywano go do niemieckich rewanżystów. 

Wiesenthal był syjonistą, kochał Izrael, ale nigdy do niego nie wyemigrował. Zamieszkał w Wiedniu. Jak się okazuje, nie lubił też Bena Guriona, ojca założyciela państwa żydowskiego. W samym Izraelu był osobą kontrowersyjną i przez wiele lat niedocenianą. 

Zdaniem Sobelmana, największą zasługą Wiesenthala nie było to, iż szukał nazistów, ale to, że starał się zachować pamięć o Holocauście. -  W przeciwieństwie do innych uratowanych z Zagłady nie zapomniał o tym. Tkwił w tym, nie budował swojej rodziny i stał się obsesyjnym strażnikiem Holocaustu – stwierdził.  

Gość "Klub Trójki" przyznał, że kiedy po raz pierwszy przeczytał książkę Segeva miał wrażenie, że autor robi krzywdę swojemu bohaterowi. - Wychodzi tu człowiek z kompleksami, który walczy o sławę, stanowisko, pieniądze i wpływy. To nie jest bohater niezłomny jak Janosik – powiedział. 

Wielu może być zaskoczonych tym, że przyjaźnił się m.in. z Kurtem Waldheimem, sekretarzem generalnym ONZ, który podejrzany był o zbrodnie wojenne na Bałkanach oraz z Albertem Speerem, w czasie wojny jednym z najważniejszych współpracowników Hitlera.

Aby wysłuchać rozmowy "Bohater na uboczu”, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie „Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku o 21.00.

(miro)

Polecane