Białoruś: meandry i paradoksy polityki historycznej

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Białoruś: meandry i paradoksy polityki historycznej
zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock.com / Mazur Travel

Od trzech miesięcy mówimy w Polsce o Białorusi więcej niż zwykle, choć to i tak za mało, bo przecież dotyczy naszego sąsiada. A jeszcze mniej mówimy o białoruskiej historii i polityce historycznej. A te w rządach Aleksandra Łukaszenki odgrywają niezwykle istotną rolę.

Jednym z ważniejszych aspektów działania białoruskiego państwa pod rządami Aleksandra Łukaszenki jest polityka historyczna, która przez wiele lat polegała na łączeniu rzeczy do siebie nieprzystających: sowieckości i pamięci Wielkiego Księstwa Litewskiego. M.in. o tym mówi powstały niedawno raport Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia "Łączenie przeciwności. Polityka historyczna Białorusi". 


Posłuchaj

53:18
Jak Aleksander Łukaszenka wykorzystuje politykę historyczną (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Jednak w 2014 roku nastąpiła znacząca zmiana w polityce historycznej Białorusi: zaczęto mocno podkreślać wątki wskazujące na większą samodzielność. Dlaczego? – To efekt rosyjskiej agresji na Ukrainę: zajęcia Krymu i początku wojny w Donbasie. Wtedy kierownictwo Białorusi z Aleksandrem Łukaszenką na czele stwierdziło, że potrzebują wzmocnienia podstaw swojej państwowości – tłumaczy Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.

– Wcześniej Łukaszenko zaniedbywał i lekceważył politykę historyczną. A jeśli już ja prowadził, to w stylu znanym ze Związku Radzieckiego. Tam w centrum była Białoruska Republika Radziecka, pokazywana jako pierwsze państwo Białoruskie. A wcześniej nie było nic – dodaje Wojciech Konończuk.

Jakie więc elementy pojawiły się w polityce historycznej Białorusi po roku 2014, które wcześniej były zaniedbywane? – Chodzi przede wszystkim o Księstwo Połockie, które teraz jest pokazywane jako kolebka państwowości, pierwszy protobiałoruski, starobiałoruski twór państwowy – wskazuje Kamil Kłysiński również z Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.

– I z punktu widzenia polityki historycznej jest to bardzo dobry pomysł. O ile np. Ukraina i Rosja cały czas spierają się o to, do kogo należy dziedzictwo Rusi Kijowskiej, o tyle do Księstwa Połockiego właściwie nikt nie rości sobie praw. Ani Rosja, ani Litwa, ani tym bardziej Polska – tłumaczy dalej Kamil Kłysiński. – Więc Białoruś bez problemu może wskazywać i eksponować Księstwo Połockie jako pierwsze osiągnięcie białoruskiej państwowości – dodaje.

Białoruś: Historia w 10 minut. Państwa Europy/YouTube Historia w 5 minut

***

Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Łukasz Jasina
Goście: Wojciech Konończuk i Kamil Kłysiński (Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia)
Data emisji: 26.10.2020
Godzina emisji: 22.04

pr

Polecane