Unia nie powinna się obawiać wewnętrznych migracji

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Unia nie powinna się obawiać wewnętrznych migracji
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Sylwia Mróz/PR

- Rządy niektórych państw wymyśliły sobie, że za kryzys obwinią imigrantów. Tak naprawdę nie ma to nic wspólnego z prawdą - mówi Maciej Duszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty
+

Bruksela stoi na stanowisku, że prawo do swobodnego przemieszczania się jest podstawowym prawem Europejczyków, ale przyznaje, że z nadużyciami migrantów należy walczyć. Stąd nowa strategia, w której proponuje się między innymi wdrożenie przepisów ułatwiających walkę z małżeństwami dla pozoru. Komisja Europejska chce także wypracować kryteria, które będą służyć ustaleniu, czy dany obywatel, mieszkający poza swoją ojczyzną, kwalifikuje się do zabezpieczeń społecznych. Państwa członkowskie mogą także liczyć na pomoc Brukseli w wykorzystaniu unijnych funduszy.
- Jednym ze środków zaradczych jest przygotowanie podręcznika, który jasno określałby, jak można przeciwdziałać zawieraniu małżeństwa dla pozoru. Drugim działaniem jest sprecyzowanie, kiedy człowiek, który przeniósł się z jednego kraju do drugiego, zostaje rezydentem - mówi Bartosz Zadura z przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

Statystykli dowodzą, że migracje w ramach UE tak naprawdę nie są problemem. - Osoby, które wyjeżdżają do innych państw Unii, w większości przypadków pracują i płacą podatki, a nie są biorcami. W Luksemburgu 40 procent obywateli państwa to cudzoziemcy. I państwo to świetnie funkcjonuje - mówi Maciej Duszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Problem leży gdzie indziej - przykłady takich krajów jak Niemcy czy Holandia pokazują, że osobami pobierającymi zasiłki są najczęściej obywatele państw spoza UE.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą przygotował Łukasz Walewski.

(IAR/mk)

Polecane