Szczur w mieście czuje się zbyt swobodnie? Z odsieczą przybywa kot
Obok ludzi w zatłoczonych miastach żyje wiele gatunków zwierząt. Niestety współżycie to nie zawsze układa się wzorowo.
Foto: Glow Images/East News
Obecność szczurów, lisów, kretów oraz gołębi, a nawet pojawienie się łosia to w mieście coraz bardziej normalne zjawisko.
- Największym problemem w miastach są jednak zwierzęta wszystkożerne i te bardzo inteligentne - mówi prof. Tadeusz Kaleta ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Profesor wylicza, że to takich należą ptaki krukowate, zwierzęta świniowate, w szczególności dziki, a także lisy miejskie i szczury wędrowne. - Szczur to wyjątkowy przykład, bo rozwija on swoje zachowania motoryczne w 20 dni i jako jedno z nielicznych zwierząt potrafi schodzić po linie głową w dół - wyjaśnia gość "Obiegu otwartego".
Jak twierdzi ekspert, ze szczurem w mieście można sobie jednak poradzić. - Z badań wynika, że szczur ma genetycznie zakodowany lęk przed zapachem kota - mówi profesor i dodaje, że obecność kotów miejskich sprawia, że szczury będą unikały tych okolic, gdzie pojawiają się koty.
Zapraszamy do wysłuchania audycji, którą przygotowała Agnieszka Stępień.
Audycji "Obieg otwarty" można słuchać w poniedziałki o godzinie 7.40, w porannym paśmie "Zapraszamy do Trójki".
(ah)