"Big Brother" i seriale audiowizualnym dziedzictwem ludzkości?
Audycje radiowe i telewizyjne nie są średniowiecznymi rękopisami, ani renesansowymi dziełami sztuki, a mogą stać się audiowizualnym dziedzictwem ludzkości. - Nie rozumiem dlaczego dziedzictwem nie mogłyby być znakomite seriale nowej generacji, a także taki program jak "Big Brother" – uważa profesor Wiesław Godzić.
Foto: Glowimages/Flickr
Badając archiwum Polskiego Radia możemy dowiedzieć się jak kształtował się świat na przestrzeni wielu dziesięcioleci. Radiowe zasoby archiwalne to przeszłość dzięki której możemy poznawać przemiany. Podobne skarby można znaleźć w archiwach telewizyjnych. Za kilkadziesiąt lat nasze dzieci, wnuki i prawnuki będą czerpać wiedzę o naszych czasach właśnie z takich miejsc.
- Ja bym nie chciał, aby dziedzictwem było coś, co jest śmiertelnie nudne, źle opowiedziane, ale takie szlachetne i godne – mówi profesor Wiesław Godzić, medioznawca. – Nie rozumiem więc dlaczego dziedzictwem nie mogłyby być znakomite, dobrze opowiedziane seriale nowej generacji, a także, co wielu zdziwi taki program jak "Big Brother", który kilkanaście lat temu był wyrazem pewnej postawy wobec świata i życia, pokazywał postawę wobec cielesności, którą niektórzy ludzie prezentowali na poczatku XXI wieku - dodaje profesor.
Zdaniem Jarosława Czuby, zastępcy dyrektora Narodowego Instytutu Audiowizualnego, dziedzictwem powinno być wszystko to, co powstaje na bieżąco. – Decydująca jest wartość kulturowa, społeczna i historyczna tego co tworzymy, ale także tego co rekonstruujemy i dygitalizujemy. Czy audycja "Znaki zapytania" może stać się światowym dziedzictwem ludzkości? Zapraszamy do wysłuchania.
W audycji padły także pytania:
- Jak żyć?!
- Dlaczego ogień jest gorący?
(ah)