Kryzys. Jedna siedziba Parlamentu Europejskiego zamiast trzech?
2013-10-15, 18:10 | aktualizacja 2013-10-15, 18:10
- Parlament Europejski z ciała opiniodawczego urósł do roli współdecydenta, jeśli chodzi o określanie prawa europejskiego. Natomiast nie ma decydującego głosu w decydowaniu, gdzie i kiedy obraduje - mówi Agata Gostyńska z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Posłuchaj
W kryzysie Parlament Europejski szuka oszczędności także we własnych kręgach. Europosłowie komisji konstytucyjnej przegłosowali w poniedziałek 14 października rezolucję otwierającą drogę do utrzymania tylko jednej siedziby PE.
Zdaniem europosłów o funkcjonowaniu, a więc też o miejscu obrad, powinien decydować sam Parlament Europejski, a nie państwa członkowskie. Aby było to możliwe konieczne są jednak zmiany traktatowe.
Teraz Parlament Europejski ma główną siedzibę w Strasburgu, gdzie odbywa się większość sesji plenarnych. Komisje Parlamentu obradują w Brukseli, a sekretariat generalny znajduje się w Luksemburgu.
Szacuje się, że rocznie utrzymywanie kilku siedzib Parlamentu Europejskiego kosztuje prawie 200 mln euro. - Tu nie tylko chodzi o koszty. Kilka siedzib powoduje mnóstwo problemów, bez przerwy trzeba się przemieszczać - mówi europoseł Rafał Trzaskowski.
Na tym etapie europosłowie nie przesądzili jeszcze, gdzie powinna znajdować się siedziba Parlamentu. Wielu z nich stawia jednak na belgijska stolicę, gdzie już teraz skoncentrowane są prace Rady i Komisji Europejskiej.
W audycji mogliśmy wysłuchać relacji Beaty Płomeckiej z Brukseli.
Audycja powstała w ramach projektu Euranet Plus.
"Euranet Plus - Europa od kuchni" w każdy wtorek o godzinie 17.20. Zapraszamy!
(IAR/pg)