Szczęśliwe i zdrowe dzieciństwo małych wegetarian
2013-10-08, 17:10 | aktualizacja 2013-11-18, 15:11
- Wiedziałam, żeby córka będzie wegetarianką od kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Było to dla nas naturalne, że skoro my nie jemy mięsa, to nasze dziecko też nie będzie. Może kiedyś Kaja podejmie decyzje, że chce żyć inaczej. Wówczas uszanujemy jej wybór – mówi mama Magda.
Posłuchaj
Gość "Matki Polki Feministki" przyznaje, że wegetariański sposób żywienia wciąż postrzegany jest w Polsce jako coś odmiennego, wiele osób traktuje go wręcz jak dziwactwo. - Pojawiły się nawet opinie, że dając dziecku tylko rośliny narażam je na choroby, że zabieram podstawowe składniki odżywcze jak żelazo czy białko – opowiada gość Joanny Mielewczyk.
Jak podkreśla mama Magda ciąża mamy wegetarianki nie jest inna. – Wegetariański sposób żywienia zmusza do świadomości tego, co znajduje się na naszym talerzu, zakłada bardziej świadome uzupełnianie diety – ocenia.
Gdy Kaja poszła do żłobka mama sama gotowała dla niej obiady. Także w państwowym przedszkolu nie było możliwości zapewnienia córce diety bezmięsnej. Wówczas gość „Matki Polki Feministki” podjął decyzję o napisaniu petycji do Instytutu Żywności i Żywienia, Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Edukacji. - Chciałam zwrócić uwagę na to, co się dzieje, jeśli chodzi o tolerancję inności. Spotkanie zaowocowało zmianą stanowiska Instytutu, który przyznał, że dobrze zbilansowana dieta wegetariańska jest dobra dla dzieci na każdym etapie życia – mówi mama wegetarianka. Jak dodaje Ministerstwo Zdrowia przyznało, że rodzice tacy jak ona doświadczali dotychczas dyskryminacji.
Na audycję "Matka Polka Feministka" w każdy wtorek o 16.35 zaprasza Joanna Mielewczyk.
(gs)