MOIZM – prywatna religia wolności Tomasza Makowieckiego

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
MOIZM – prywatna religia wolności Tomasza Makowieckiego
Fragment okładki płyty "Moizm" Tomasza Makowieckiego Foto: Sony Music Polska/ mat. prom.

– To najbardziej bezkompromisowa i osobista rzecz, jaką do tej pory zrobiłem. Bardzo dużo eksperymentowałem z dźwiękiem przy tej płycie. Wszystko co na niej zrobiłem dało mi poczucie wielkiej wolności – tak o swojej nowej płycie mówi Tomasz Makowiecki.

Posłuchaj

Na "Potrójne Pasmo Przenoszenia" z Tomaszem Makowieckim w roli głównej, zaprasza Michał Margański
+
Dodaj do playlisty
+

- Jestem producentem, realizatorem, technikiem… Jestem od zwijania kabli i stawiania mikrofonów – tak w rozmowie z Michałem Margańskim, Tomasz Makowiecki mówi o roli, jaką pełnił przy nagrywaniu swojego najnowszego albumu.

- Bardzo dużo eksperymentowałem z dźwiękiem przy tej płycie. Parę lat temu pracując z wieloma ludźmi usłyszałem coś takiego: Stary nie powinno się tego w taki sposób nagrywać. Nie robi się tak… -  i w pewnym momencie zacząłem się buntować: jak to się nie robi tak? Dlaczego się tak nie robi? Przecież w zasadzie w muzyce wszystko jest dozwolone i na przekór temu wszystkiemu nie miałem oporów przed niczym. Nawet jeżeli miałem ochotę w danym momencie wziąć kabel, włożyć we wzmacniacz i wzbudzać prąd, który jest w zasadzie czymś co psuje w ogóle wszystko, to ja to robiłem i to jest pełna wolność - dodaje.

Płyta ukaże się w najbliższy wtorek, tak więc utwory, które zostaną zaprezentowane w Potrójnym Paśmie Przenoszenia, będą miały charakter przedpremierowy. Album składa się z 10 kompozycji i. Jest to zbiór hipnotyzujących, elektronicznych kompozycji, które pod warstwą radykalnych rozwiązań aranżacyjnych i brzmieniowych są również pięknymi, wzruszającymi piosenkami.

Płyta narodziła się z wielogodzinnych jam sessions w drewnianej chacie na Kaszubach, a potem przez trzy lata była dopieszczana i cyzelowana przez Makowieckiego w jego domowym studiu, które z czasem zdominowane zostało przez syntezatory i instrumenty elektroniczne, będące główną inspiracją dla jego najnowszych kompozycji. Jak sugeruje tytuł “Moizm”, nowa płyta to  bardzo autorski materiał: Makowiecki jest kompozytorem większości utworów, sam też produkował album. Tylko teksty oddał do napisania swoim przyjaciołom o pokrewnej wrażliwości, do których ma pełne zaufanie, w tym Marka Jałowieckiego (znanego z formacji Delons i Generał Stilwell, ale również jako autora „Peggy Brown” spopularyzowanej przez Myslovitz) i Graftmanna (Graftmann, Miss Polski), który napisał teksty do utworów anglojęzycznych.

Jedną z inspiracji dla płyty jest credo literackie Krzysztofa Jerzego Cichosza z 1989 r. pt. "Wyznanie Moizmu", które przedstawia moizm jako prywatną religię wolności.

Zespół Makowieckiego składa się z czterech osób. Grają w nim perkusista Kuba Staruszkiewicz, basista Patryk Stawiński odpowiadający również za syntezator basowy i gitarzysta Olek Świerkot. Lider zespołu jest oczywiście wokalistą obsługującym też instrumenty elektroniczne.

"Moizm" obfituje również w znakomitych gości, którzy wzięli udział w produkcji tego albumu. Są nimi Józef Skrzek, Władysław Komendarek i Daniel Bloom. W utworach poza całą masą automatów perkusyjnych słychać również klarnet basowy, kontrabas i …saksofon, tak więc muzykę elektroniczną uzupełniają tu instrumenty typowe dla muzyki jazzowej. Czy zatem mamy tu do czynienia z fuzją stylów? O tym przekonamy się dzisiejszej nocy w dużym wydaniu audycji Potrójne Pasmo Przenoszenia.

W imieniu Michała Margańskiego zapraszamy w nocy z soboty na niedzielę (5/6 października), kilka minut po północy.

Spis nagrań:

Daft Punk „Armory”
Daft Punk „The Grid”
Footpronty „The Favourite Game”
Nicolas Jaar „Marks”
House Of House „Rushing To Paradise”
Tomasz Makowiecki „Dziecko księżyca”
Tomasz Makowiecki „Las i beton”
Tomasz Makowiecki „Ostatni brzeg”
Tomasz Makowiecki „Ostatni brzeg II”
Tomasz Makowiecki „Holidays In Rome”
Oszibarack „Brightones”
Ikony klubowej elektroniki
The Justified Ancients Of Mu Mu „All You Need is Love” (The Jams aka The KLF)
The KLF „What Time is Love” 
The KLF „Pulling Out Of Ricardo And The Dusk Is Falling Fast”
The KLF „Six Hours To Louisiana, Black Coffee Going Cold”
The KLF „Dream Time In Lake Jackson”
The KLF “Madrugada Eterna”

Polecane