Dźwięk bębnów współgra z rytmem mojego życia
2013-09-13, 11:09 | aktualizacja 2013-09-14, 15:09
Anna Kwidzińska prowadzi lekcje i warsztaty bębniarskie. Założyła zespół Kuka-kike. Z "bębnów" się utrzymuje i je kocha. Nie tylko gra, ale też sama instrumenty wykonuje.
Posłuchaj
- Bęben stroi się za pomocą drewnianych sznurków - opowiada Anna Kwidzyńska. - Splatając je ze sobą, naciąga się skórę, która jest na bębnie - dodaje bohaterka reportażu Hanny Wilczyńskiej-Toczko.
Tradycyjny bęben to instrument wykonany z drewna i koziej skóry. Rob się go także z kompozytów, ale niezależnie od materiału bęben nie jest tani. - Swój pierwszy wypatrzyłam na witrynie sklepowej, gdy jeszcze byłam uczennicą liceum plastycznego - wspomina Ania. - W domu się nie przelewało, więc aby go kupić, sama musiałam zarobić - dodaje.
Jak wspomina bohaterka reportażu, na jej szczęście pojawiło się zlecenie namalowania na dużej ścianie czarno-białej, siedemnastowiecznej ryciny Gdańska. - Zlecenie wykonałam, a zarobione pieniądze przeznaczyłam na zakup wymarzonego instrumentu - podkreśla.
Tak się zaczęła przygoda z rytmem, w którym dziś toczy się życie Ani. Niektórzy mówią: "Wzięłabyś się za jakąś porządną robotę. Po Politechnice masz fach, możliwości, przecież nie będziesz przez całe życie uczyć gry na bębnie”. Inni twierdzą: "To, co robisz, jest super; to coś nietuzinkowego”. A Ania odpowiada: "Bębny są moim odzwierciedleniem, przez bębny się wyrażam, ciężko mi z tym zerwać".
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>
Hanna Wilczyńska-Toczko z Polskiego Radia Gdańsk, z mikrofonem w dłoni przysłuchiwała się lekcji gry na bębnie, której Ania udziela Pawłowi w parku w Brzeźnie. Zapraszamy do wysłuchania reportażu "Powrót do rytmu”.
(ah)