Prezes PZU: będę ubiegał się o kolejną kadencję
Prezes PZU Andrzej Klesyk mówi, że chciałby pozostać na stanowisku, by zrealizować swoje pomysły związane z rozwojem firmy. - Apetyt rośnie w miarę jedzenia - powiedział.
Foto: PZU
Zmiana polityki dywidendowej u największego polskiego ubezpieczyciela. Prezes PZU Andrzej Klesyk powiedział, że od pewnego czasu zarząd PZU był naciskany przez akcjonariuszy, by zwrócić im nadwyżkę. Dodał, że trzy lata temu obiecano akcjonariuszom, że jeśli pewne rzeczy się nie wydarzą, to taką restrukturyzację pozycji kapitałowej się przeprowadzi. Część kapitału będzie zastąpiona kapitałem dłużnym. – Po raz pierwszy taka operacja będzie przeprowadzana w historii Polski, po raz pierwszy będzie ją przeprowadzać firma z tej części świata - mówił prezes PZU.
Andrzej Klesyk pytany, kto naciskał, by wypłacić dywidendę, mówi, że wszyscy akcjonariusze , a zwłaszcza ci z zachodu, mocno są nakierowani na zwrot na kapitale oraz tzw. total shareholder return. Dodał, że akcjonariusze zachodni domagali się tego, by jedną czwartą, jedna trzecią kapitału im oddać.
Prezes PZU zapewniał, że skarb państwa w żaden sposób nie naciskał na zarząd. Były dyskusje z radą nadzorczą. – Ale żadnych nacisków nie było. To typowa akcja, która zwiększa zwrot na kapitale. Po przeprowadzeniu transakcji zwrot na kapitale powinien wzrosnąć z 25 do 30 procent – uważa prezes PZU.
Andrzej Klesyk powiedział, że skarb państwa otrzyma z dywidendy zaliczkowej w listopadzie około 600 mln złotych, natomiast pozostali akcjonariusze mniejszościowi otrzymają 1,1 mld zł. Prezes PZU mówi, że przygotowania do tej transakcji trwały kilka miesięcy, nie można podjąć takiej decyzji z tygodnia na tydzień. Zapewnił, że termin wypłaty dywidendy determinowała obietnica dana akcjonariuszom trzy lata temu.
Nowe inwestycje w planach
Po co przy wypłacie dywidendy, zadłużać się na trzy miliardy złotych, wydając obligacje korporacyjne? Prezes PZU mówi, że sytuacja w jego firmie jest bardziej skomplikowana niż w bankach czy w firmach produkcyjnych, takich jak Orlen. Jak mówi, tamtym firmom obligacje są potrzebne do zachowania płynności, sfinansowania działalności bieżącej. PZU nie potrzebuje tego – ma 40 mld złotych aktywów. – Gdybyśmy potrzebowali 5 mld zł w gotówce, to zabierze nam dwa dni – mówi Klesyk. Wypuszczenie obligacji potrzebne jest, by zebrać kapitał, bo pewna klasa obligacji i długu może być wliczana do współczynników kapitałowych, co jest potrzebne, gdyby firma chciała coś kupić – tłumaczył prezes. Dodał, że tym samym będą utrzymane wskaźniki bezpieczeństwa, jeśli PZU chciałoby coś kupić lub zainwestować w jakieś przedsięwzięcie. – A bardzo chcielibyśmy zaistnieć w obszarze zdrowia. Na razie czekamy na polityków, by uchwalili regulacje prawne. Kiedyś to zrobią i będziemy mogli zainwestować pieniądze – powiedział prezes PZU.
Zdrowie w PZU
Andrzej Klesyk przypomniał, że dwa lata temu, podczas ogłaszania strategii do 2014 roku, mówiono iż w PZU powstanie ”trzecia noga”, będą to ubezpieczenia zdrowotne. Uzależniono to jednak od uchwalenia regulacji dotyczących dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, lub od tego, czy zostanie zmieniony system finansowania NFZ, np. tak by część pieniędzy przechodziła przez system prywatny – dodał. Jak zaznaczył, to się nie zdarzyło, PZU poszukał więc sieci usługodawców. Kupiono około 25 procent akcji w firmie EMC, posiadającej sieć szpitali. Andrzej Klesyk mówi, że problem w tym, iż w Polsce nie ma firm posiadających dużą sieć szpitali. – Bardzo bym chciał kupić sieć szpitali. Ale w Polsce ich nie ma. Największa firma tego rodzaju ma mniej niż 10 szpitali – mówił prezes PZU. Dodał, że takie firmy można w Polsce policzyć na palcach jednej ręki.
Andrzej Klesyk mówi, że jest prezesem PZU 5 lat i 9 miesięcy, najdłużej w historii PZU. Będzie chciał ubiegać się jeszcze o następną kadencję. – Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mam wrażenie, że ta spółka ma gigantyczny potencjał. Zmienia się w sposób dramatyczny. Mam jeszcze sporo zapału i pomysłów – mówi.
Gościem Salonu ekonomicznego Trójki i Dziennika Gazety Prawnej był Andrzej Klesyk, prezes PZU. Rozmowę przeprowadzono w Krynicy, podczas forum ekonomicznego
agkm