Muzyka elektroniczna w Polskim Radiu, czyli emocje i żyłka poszukiwacza
2013-08-21, 04:08 | aktualizacja 2013-08-21, 11:08
Studio Eksperymentalne Polskiego Radia to legenda naszej radiofonii. Założone w listopadzie 1957 roku, jako czwarte w Europie, stanowiło awangardową placówkę poświęconą twórczości elektronicznej.
Posłuchaj
Zapewniało początkowo ścieżki dźwiękowe do słuchowisk i filmów (tu powstały m.in. niepokojące dźwięki, które usłyszeć można w kultowym filmie "Rękopis znalezionym w Saragossie"), ale prawie od razu skupiło też artystów i inżynierów, zafascynowanych możliwością komponowania (czy też: konstruowania) samodzielnych utworów muzycznych.
Studio Eksperymentalne Polskiego Radia rozpoczęło działalność w 1957 roku, 9 lat po studiu Pierre'a Schaeffera w Paryżu, 6 lat po Studio für elektronische Musik w Kolonii i 2 lata po Studio di Fonologia Musicale w Mediolanie. Było zatem czwartym w kolejności profesjonalnym centrum twórczości elektronicznej w Europie.
O tej wciąż za słabo pamiętanej, fascynującej i ekstrawaganckiej sztuce, która powstawała przed laty w Polsce, rozmawialiśmy z Eugeniuszem Rudnikiem oraz Zuzanną Stolakiewicz, która przygotowuje film o SEPR.
W czym zatem tkwi magia tej muzyki? – To, co mnie szczególnie pociągnęło w historii studia eksperymentalnego to przewrót, jaki dokonał się w mojej świadmości podczas wywiadu z Eugeniuszem Rudnikiem. Okazało się bowiem, że on muzyką chciał poruszyć moje uczucia. Wcześniej wyobrażałam sobie, że do muzyki elektronicznej trzeba podchodzić z jakąś wiedzą, że ona jest dla intelektualistów, trzeba ją zrozumieć. Natomiast słuchając Eugeniusza Rudnika zrozumiałam, że chodzi o coś zupełnie innego. O odkrywanie nieistniejących światów, a więc o emocje i o żyłkę poszukiwacza – mówiła Zuzanna Stolakiewicz.
Eugeniusz Rudnik przyznał natomiast, że pracując wiele lat jako inżynier dźwięku faktycznie przy pierwszych kompozycjach elektronicznych zakładał, że miały one być "wyzbyte z emocji i ekspresji, miały nie wzbudzać wzruszeń”. – Natomiast ja, jako człowiek niewykształcony muzycznie powiadam, że każda sztuka ma wzruszać człowieka i tak zacząłem pracować – opowiadał w "Klubie Trójki".
Dużą częścią pracy studia była realizacja muzyki ilustracyjnej. – Powstało ponad 300 ścieżek filmowych. Na początku to była przede wszystkim animacja i filmy dokumentalne, ale też eksperymentalne, jak film baletowy "Gry” z muzyką Bacha przetworzoną prze Eugeniusza Rudnika – dodała Zuzanna Stolakiewicz.
Kilka lat temu ukazał się box CD z najważniejszymi utworami Eugeniusza Rudnika, niezwykłego artysty i realizatora, związanego z SEPR przez cały czas istnienia tej instytucji. W tym roku pojawiły się natomiast płyty dokumentujące dorobek także innych twórców z kręgu Studia: Włodzimierza Kotońskiego, Bohdana Mazurka, Krzysztofa Pendereckiego, Elżbiety Sikory… a także konfrontujące ich prace z eksperymentami elektro-akustycznymi w innych krajach Europy Wschodniej.
"Klub Trójki" przygotowali Sylwia Héjj i Jerzy Sosnowski. Zapraszamy do słuchania.
ei