"South Park", czyli Ameryka w pigułce
Barack Obama, papież, Jezus, szatan, wizerunek Mahometa, czy Barbra Streisand to tylko część postaci, jakie pojawiły się w jednej z najsłynniejszych kreskówek świata. W małym, sielankowym miasteczku w stanie Kolorado często rozgrywają się najważniejsze problemy Ameryki.
Fragment plakatu promującego kolejną serię kreskówki "Miasteczko South Park".
Foto: fot. materiały promocyjne
Szesnaście lat temu na antenie amerykańskiego kanału Comedy Central zadebiutował serial "South Park", w polskiej wersji "Miasteczko South Park". To jeden z najbardziej odważnych, niejednokrotnie obrazoburczych, tworów popkultury.
Kreskówka słynie z niepoprawności politycznej. Jej autorzy - Matt Stone i Trey Parker - stworzyli cały wizualny świat, w którym na pierwszym planie znalazła się czwórka ośmiolatków: Kyle Broflovski, Stan Marsh, Eric Cartman i Kenny McCormick. Są typowymi uczniami szkoły podstawowej, ale Kyle jest Żydem, Eric jest otyły, Kenny pochodzi z biednej rodziny. To wszystko jest tematem niewybrednych żartów w prawie każdym odcinku, a przoduje w nich enfant terrible serialu, czyli Cartman – wyjątkowo bezczelna i tym bardziej lubiana przez widzów postać.
Najbardziej dostaje się mediom, które w "South Parku" gonią za tanią sensacją i ogłupiają społeczeństwo, różnym religijnym wyznaniom, ekologom, konsumpcjonizmowi, celebrytom. - To, o czym czasem się myśli, ale głośno powiedzieć nie wolno w "South Parku" wykrzyczy na przykład Eric Cartman, żywy ośmioletni dowód na to, że w Stanach działa pierwsza poprawka do konstytucji, gwarantująca wolność słowa - mówi Jan Niebudek, który przygotował materiał o legendarnej, niepoprawnej kreskówce.
Audycję prowadziła Katarzyna Borowiecka.
Na audycję "Do południa" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 9.00 do godz. 12.00.
(ed)