W Polsce rośnie liczba "gapowiczów"

W Polsce rośnie liczba "gapowiczów" - część 1. (Zapraszamy do Trójki - ranek)

Dodaj do playlisty

Przerwę chętnie robią sobie studenci: podróż rozpoczynają po ukończeniu edukacji, bądź w trakcie jej trwania (biorąc "dziekankę"). Chcą w ten sposób zdobyć doświadczenie, podszkolić język; ma im to pomóc w zdobyciu lepszej pracy. O odpoczynku od pracy myślą także pracownicy korporacji, ale nie tylko. Łapanie oddechu, robienie rzeczy niecodziennych, po prostu odmiana szarej rzeczywistości to w Polsce coraz bardziej popularne zjawisko.
- To idea sięgająca XIX wieku - mówi Bartosz Wiśniewski, który już dwukrotnie zrobił sobie taką przerwę. - Kiedyś to był grand tour, który robili młodzi arystokraci. Wyruszali w podróż po Europie, zdobywając doświadczenie i wiedzę, a także poznając samych siebie.
Przerwę w życiorysie można sobie zrobić, zaszywając się w Afryce czy w naszych Bieszczadach. - Człowiek w podróży ma zupełnie inny ogląd rzeczywistości - podkreśla Bartosz Wiśniewski i dodaje, że wtedy inaczej się funkcjonuje, bo trzeba martwić się o zupełnie inne sprawy. - Co będę jadł, gdzie będę spał, dokąd pojadę i jak mam to zrobić? Myśli się zupełnie innymi kategoriami - wyjaśnia.
W Europie, np. we Francji, zgodnie z prawem każdy pracownik może sobie wziąć rok urlopu, a później pracodawca ma obowiązek przyjąć go na to samo stanowisko. W Polsce są grupy zawodowe, którym przysługuje nawet rok płatnego urlopu. - Istnieją przepisy szczególne, które przewidują dłuższe urlopy wypoczynkowe dla pewnych zawodów, a najczęstszym przypadkiem są nauczyciele - mówi Grażyna Spytek-Bandurska z Konfederacji Lewiatan.

Zapraszamy do wysłuchania materiału Łukasza Karusty.

Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między godziną 6.00 a 9.00