Koncert Madonny. Politycy krytykują premiera i minister Muchę
2013-06-08, 11:06 | aktualizacja 2013-06-08, 11:06
Minister Mucha powinna stracić stanowisko, a premier nie może bagatelizować sprawy. Tak o raporcie Najwyższej Izby Kontroli w sprawie koncertu Madonny wypowiadali się goście "Śniadania w Trójce".
Posłuchaj
NIK w raporcie pokontrolnym zakwestionował legalność i gospodarność wydania 5,8 mln zł, które przeznaczono na sponsorowanie ubiegłorocznego koncertu Madonny. W ocenie Izby, minister sportu miała prawo kierować do ministra finansów wnioski o uruchomienie kolejnych transz środków z rezerwy celowej także po zakończeniu Euro 2012, ale jedynie na zadania związane z mistrzostwami. Ministerstwo odpiera te zarzuty, twierdząc, że nie złamano prawa, a rezerwa mogła zostać wykorzystana na inne cele związane z funkcjonowaniem Stadionu Narodowego.
Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota podkreślił, że premier Donald Tusk nie powinien kwestionować ustaleń NIK-u i akceptować wydawanie publicznych pieniędzy poza kontrolą. - Moim zdaniem takie szastanie publicznymi pieniędzmi i pozwolenie na to przez premiera jest po prostu najwyższego rzędu arogancją władzy. Tak nie można sprawować władzy - stwierdził polityk.
Z kolei Ludwik Dorn z Solidarnej Polski zapowiedział, że jego klub będzie wnioskował, żeby premier złożył wyjaśnienia w Sejmie. Jego zdaniem, nie można pozwolić, by szef rządu dawał zły przykład całej administracji. - W tym sporze premier merytorycznie wsparł NIK - podkreślił Dorn.
Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta sugeruje, że po zarzutach NIK minister Mucha powinna stracić stanowisko. Zdaniem gościa Trójki, jeżeli mamy taką instytucję jak NIK, która jest po to by kontrolować poprawność decyzji, to po stawianych zarzutach nasuwają się konkretne, jednoznaczne wnioski.
Jarosław Kalinowski z PSL przyznał rację Henrykowi Wujcowi - minister Mucha powinna zostać odwołana.- Niezależnie od tego jaki sąd będzie się zajmował tą sprawą Joanna Mucha publicznie została już osądzona i większość ocenia ta sprawę tak jak pan Wujec - mówił polityk.
Swojej koleżanki starał się bronić Andrzej Halicki, choć i on przyznaje, że sfinansowanie koncertu Madonny było błędem. Według Halickiego, promocja jest bardzo rozciągliwym tytułem, ale komercyjny koncert ze sportem ma niewiele wspólnego. Halicki dodał, że tę sprawę osądzi rzecznik dyscypliny finansów publicznych.
Natomiast Wojciech Olejniczak z SLD podkreślił, że nie da się w żaden sposób wytłumaczyć decyzji ministerstwa sportu. - To jest zapewne pierwszy na świecie koncert Madonny, który został finansowany przez rząd, który jeszcze boryka się z kryzysem. To jest kompromitujące - zaznaczył Olejniczak.
Joachim Brudziński uważa, że premier robi dobrą minę do złej gry. - Nietrafione nominacje dla Sławomira Nowaka i Joanny Muchy powoli pogrążają Tuska - stwierdził polityk PiS.