Orzeł zdecydowanie może
2013-05-18, 07:05 | aktualizacja 2013-05-18, 12:05
Od 2 maja do 4 czerwca Trójka i "Gazeta Wyborcza" prowadzą akcję społeczną "Orzeł może", która ma na celu przekonanie Polaków do okazywania życzliwości, optymizmu i wiary we własne siły. "Orzeł się nie rozpuści” – to tytuł wywiadu Roberta Mazurka z Magdą Jethon, na temat tej akcji.
Posłuchaj
W wywiadzie możemy przeczytać o akcji "Orzeł może" i happeningu, który 2 maja odbył się na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Robert Mazurek w rozmowie z Dyrektor Programu 3, pyta między innymi o radosne świętowanie.
(…)
- Mówicie ludziom: "Jest dobrze, będzie jeszcze lepiej, partia czuwa".
- Nieprawda, tu nie było żadnej partii, a impreza nie była – jak tu niektórzy nam próbują wmówić – dla młodych, pięknych i bogatych. Ci i tak mają się dobrze, cieszą się i nie byli na pochodzie, lecz na Wyspach Kanaryjskich. To akcja dla tych, którzy z różnych powodów, choćby kryzysu, stracili wiarę w swój potencjał. Są takie ludowe powiedzenia, że wiara czyni cuda, nadzieja umiera ostatnia i my chcemy tych ludzi podnieść na duchu. Chcemy powiedzieć, że mamy powody do zadowolenia…
- Wy na pewno tak.
- Nie my, ale wszyscy, którzy mają potencjał. Pokazujemy młodych ludzi, którzy nie są bogaci, ale mają wielki potencjał. My chcemy dać im nadzieję, więc proszę nie podcinać im skrzydeł.
- To bez złośliwości: jaka jest filozofia waszej akcji?
- Już to panu powiedziałam: każdy powinien wykrzesać z siebie powód do dumy, nie wolno się załamywać.
- A o jaką dumę chodziło, bo przecież nie narodową, skoro nie obchodziliście Dnia Flagi, tylko Dzień Czekoladowego Ptaka?
- Każdy ma swój powód do dumy i to chcieliśmy ludziom przekazać.
- Czuje się pani następczynią Gombrowicza?
- Niech pan nie kpi!
- Jak to nie? Właśnie kpijmy i cieszmy się!
- Dobrze, kpijmy. Po prostu uważam, że prekursorzy są zawsze atakowani.
- Tacy jak Gombrowicz i pani?
- Gombrowicz zaproponował w "Transatlantyku" zamiast ojczyzny – synczyznę. I tu też pojawił się taki element, by patrzeć na ojczyznę nie tylko z pozycji historii i tragicznych przeżyć, ale i wiary, że można coś dobrego zbudować.
(...)
- Właśnie, najzabawniejsze było to, że namawiając Polaków do radości i wesołej zabawy groziliście sądem każdemu, kto kpił z waszej akcji. Skoro mamy nie być ponurakami, dziób do góry, to czy można się śmiać z "Orzeł może"?
- Można.
- Ufff…
- Można, ale nie wolno przy tym pisać nieprawdy, insynuacji. Może pan wyrazić opinię, lecz nie wolno panu insynuować, że tam są jakieś przekręty! Panu ani nikomu innemu! A zarzuty wobec naszej akcji oparte są na insynuacjach.
(...)
- Na koniec chcę panu coś puścić. (Magda Jethon puszcza nagranie) Kto to?
- Jak mniemam Tomasz Sakiewicz…
- A to?
- Kaczyński? Tak, Lech Kaczyński.
- No i co mówił pan prezydent? Że to powinny być radosne święta!
- Orzeł może!
- A Tomasz Sakiewicz dawał przykład Francji, gdzie świętują z winem. A teraz słyszę, że to jarmark. Jakie radosne świętowanie nie byłoby festynem?