Jerzy Buzek: Polsce może zabraknąć energii
Rozwiązanie problemów wspólnego europejskiego rynku energii to klucz do szybkiego wzrostu gospodarczego - uważa Jerzy Buzek, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego
Jerzy Buzek podczas V Europejskiego Kongresu Gospodarczego
Foto: PAP/Andrzej Grygiel
Pewną wadą bycia w Unii Europejskiej jest to, że jesteśmy bardzo połączeni ze wszystkimi gospodarkami, a szczególnie z niemiecką - mówił Jerzy Buzek, gość specjalnego wydania "Salonu Ekonomicznego Trójki i Dziennika Gazety Prawnej" nadawanego z V Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Jego zdaniem nie można obecnie mówić o kryzysie, a raczej o stagnacji, ale i ona bywa niebezpieczna. - W kryzysie mamy skłonność do zmian, a w okresie stagnacji nie jest ona taka wielka - tłumaczy Buzek.
Jego zdaniem w sytuacji, gdy wzrost gospodarczy za I kwartał wyniósł 0,4 proc. nie powinniśmy tracić czujności. - Dopiero przy wzroście 3-4 proc. lub wyższym zaczynamy tworzyć nowe miejsca pracy. Żeby taki wzrost osiągnąć musimy być innowacyjni i konkurencyjni - uważa Buzek.
Według profesora, Polska nie jest w złej sytuacji na tle innych państw europejskich, ale jest u nas gorzej niż rok lub dwa temu.
Pytany o receptę na przyspieszenie gospodarcze, Jerzy Buzek wymienił przede wszystkim likwidowanie "wąskich gardeł" w wymianie handlowej wśród państw UE, a przede wszystkim zbudowanie wspólnego rynku energii.
- Uważa się, że podstawą wspólnego rynku europejskiego jest wspólny rynek energetyczny -- wyjaśnia Buzek. - Jeśli do energii dopłaca się w różnych krajach, to nie można takiej energii wprowadzić na wspólny rynek, bo ta która ma dopłaty na pewno wygra konkurencyjną walkę z innymi dostawcami energii - dodaje.
Zbudowanie wspólnego rynku energii to także kwestia bezpieczeństwa energetycznego. Zdaniem Buzka wymaga ono zbudowania połączeń transgranicznych. - Każdy kraj Unii musi mieć połączenia gazowe i elektryczne. Wtedy będziemy najbardziej bezpieczni - twierdzi profesor.
O tej sprawie trzeba zacząć myśleć szybko, ponieważ Polsce może zacząć brakować energii. - Zawsze się obawiamy, czy będziemy mieli dosyć energii elektrycznej za 5 lat. Mówi się, że może nam zabraknąć 5000 MW, bo musimy wyłączyć stare bloki energetyczne - ostrzega Buzek.
Więcej o sposobach na walkę ze stagnacją gospodarczą, a także o poglądach Jerzego Buzka na kwestię OFE dowiesz się słuchając lub oglądając audycję "Salon Ekonomiczny Trójki i Dziennika Gazety Prawnej".
Zobacz galerię z V Europejskiego Kongresu Gospodarczego
Patronem radiowym Kongresu jest Polskie Radio.