Bhutan – najbiedniejsze państwo z najbogatszymi mieszkańcami
- To kraj w którym ważniejsze od wskaźnika PKB jest zadowolenia mieszkańców. I to widać – mówił w Trójce podróżnik Marcin Kozioł. Czy może to być dla nas wzór optymizmu?
Dominującą grupą etniczną są potomkowie tybetańskich i tybetańsko-birmańskich osiedleńców
Foto: Wikipedia/CC/ Babasteve
Bhutan leży między Tybetem a Indami. Zaliczany jest do państw o najniższym poziomie rozwoju społecznego i ekonomicznego.– Większość ludzi żyje z tego, co da im ziemia. I to państwo ma bardzo wielu szczęśliwych ludzi – opowiada Marcin Kozioł, podróżnik.
Chociaż cywilizacja zachodnia powoli wdziera się do kraju, mieszkańcy dbają o swoją tożsamość narodową. - Większość chodzi po ulicach w narodowych strojach, mało jest ludzi w jeansach. Widać, że czas się tam zatrzymał i oni chyba nie chcą tego zmienić. Chcą, żeby zadowolenie mieszkańców było ważniejsze od PKB – mówi gość Trójki.
Marcin Kozioł wspomina, że w Bhutanie nie widać też głodu. - Nie ma bogactwa, domy są proste, zwykle tylko jedna czy dwie izby, które dodatkowo rodzina musi się często dzielić ze zwierzętami. Ale też mieszkańcy nie mają potrzeby posiadania więcej. To jeden z najbogatszych krajów świata, ale najbogatszych duchowo – dodaje Marcin Kozioł.
Na czym jeszcze polega szczęście mieszkańców Bhutanu? Dowiecie się tego Państwo słuchając dołączonej do tekstu relacji, którą przygotowała Gabriela Darmetko.
2 maja ruszyła wielka akcja społeczna Trójki i "Gazety Wyborczej" "Orzeł może", która ma na celu przekonanie Polaków do okazywania życzliwości, optymizmu i wiary we własne siły. Prezydent RP objął akcję honorowym patronatem.