Badania potwierdzają: Kaczyński dla maturzystów, Tusk dla studentów
- Nasi politycy adresują swoje wypowiedzi do osób z wykształceniem wyższym - mówi dr Tomasz Piekot z Uniwersytetu Wrocławskiego, szef Pracowni Prostej Polszczyzny.
Premier Donald Tusk przemawia w Sejmie, 9 listopada .2012.
Foto: PAP/Paweł Supernak
Za pomocą specjalistycznego programu komputerowego "Wprost" zbadał przemówienia najważniejszych polskich polityków. Okazuje się, że aby rozumieć sejmowe wypowiedzi Donalda Tuska, trzeba być co najmniej na V roku studiów. Wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego wymagają matury. To oznacza, że aż 85 procent Polaków nie ma szans rozumieć najważniejszych ludzi w państwie!
Dr Tomasz Piekot z Uniwersytetu Wrocławskiego, szef Pracowni Prostej Polszczyzny, podkreśla, że nasze mózgi zalewa masa informacji. - Tak jak żołądki, mózgi mają ograniczoną pojemność, nie jesteśmy w stanie "strawić” wszystkich informacji. Prosty język jest rodzajem diety - zaznacza.
Słuchaj innych dyskusji w cyklu "Za, a nawet przeciw" >>>
Rozmówca Kuby Strzyczkowskiego zwraca uwagę, że gdy politycy nie zastanawiają się nad tym, co mówią, wyrażają się językiem bardzo zrozumiałym, przystępnym, ale też językiem emocji, prostego, biało-czarnego postrzegania świata. - Kiedy natomiast odzywają się w sposób przemyślany, mają przygotowane wystąpienie, expose, to wtedy wygląda to dramatycznie - twierdzi dr Tomasz Piekot.
"Co w mowie piszczy?" - wysłuchaj językowych porad dr Katarzyny Kłosińskiej >>>
Wiesław Gałązka, specjalista ds. wizerunku, uważa, że czasami, im politycy mają bogatsze słownictwo, im trudniejszym językiem mówią, tym paradoksalnie bardziej elektorat ich kocha. - ...chociaż nie bardzo rozumie, co oni mówią - zauważa. Jako przykład takiego polityka gość "Za, a nawet przeciw” podaje Józefa Oleksego. Michał Tober, były rzecznik prasowy rządu Leszka Millera, uważa, że dla wyborców ważniejsze od tego, co mówi polityk, jest to, w jaki sposób przemawia.
W audycji wypowiadali się także: Arkadiusz Mularczyk z PiS i dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. marketingu politycznego.
Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe. Zapraszamy.