Trójka|Zapraszamy do Trójki - ranek
Ogień daje nadzieję
2013-02-21, 07:02 | aktualizacja 2013-03-12, 15:03
– Ognisko było elementem kluczowym, teraz też nam towarzyszy – mówił o świcie Paweł Drozd. – To jest taki towarzysz niedoli, który nas tutaj spaja, podtrzymuje na duchu.
Posłuchaj
Ognisko na tyle przyciągało, że przeniesienie się do schronienia odkładali do godz. 1. Tam niestety zimno dało się im we znaki, uniemożliwiało głęboki sen. Szczególnie Pawłowi, który prawdopodobnie wszedł w pierwszy stan hipotermii, czyli wychłodzenia organizmu.
– Byliśmy w naszym schronieniu przez dwie godziny, na pewno nie zasnęliśmy od razu – wspominał Krzysztof Kwiatkowski.
Jak przetrwać zimą w lesie "od zmierzchu do świtu"? - radził w Trójce dr Stanisław Kędzia, wieloletni instruktor surwiwalu, geograf PAN.
Oczywiście wyprawa Pawła i Krzysztofa z założenia miała potrwać tylko jedną noc, wiedzieli, że następnego dnia wrócą bezpiecznie do swoich domów i bliskich, wezmą gorące kąpiele i napełnią puste brzuchy. Gdyby tej pewności nie mieli, na pewno czuliby o wiele większy niepokój, szczególnie Paweł, który jest niedoświadczonym surwiwalowcem. Jednak – jak podkreśla Krzysztof "Krisek" Kwiatkowski – nawet takie krótkie eksperymenty pozwalają się sprawdzić i przygotować na realne zagrożenie. To jednak nie wszystko. Dzięki takim doświadczeniom stajemy się o wiele bardziej zaradni na co dzień, lepiej sobie radzimy w życiu.
Paweł Drozd , dziennikarz Trójki oraz Krzysztof Kwiatkowski, doświadczony instruktor surwiwalu, sztuki przetrwania, przeprowadzili na sobie eksperyment. Ubrani tak, jakby wracali właśnie z pracy do domu, bez specjalnego sprzętu, bez pożywienia i bez specjalnych przygotowań weszli w najdalszy kraniec jednego z polskich lasów, by tam, z dala od cywilizacji, zdani tylko na samych siebie, spędzić noc. Bez jakiejkolwiek pomocy i bez ułatwień, jakie daje specjalistyczny ekwipunek zimowy, byli zmuszeni rozpalić ognisko i przygotować schronienie z tego, co daje zaśnieżony las. Byle przetrwać "Od zmierzchu do świtu"...
Celem eksperymentu "Od zmierzchu do świtu" było sprawdzenie, czy mimo wielu ułatwień i mimo stosowania coraz to liczniejszych wygód cywilizacyjnych człowiek wciąż jest przygotowany na to, by stawić czoło naturze. Czy mamy w sobie jeszcze pierwotną siłę, by walczyć o przetrwanie w najsurowszych możliwych warunkach, dysponując jedynie wiedzą, pomysłowością i wolą przeżycia?