Niewidomi mają utrudniony dostęp do książek
- Zwykła książka, która ma 400-500 stron, brajlem ma 7-8 tomów i to jest bardzo trudne dla nas poruszających się po ulicach z laską, w drugiej ręce dźwigać takie tomiszcza - mówi mieszkaniec Warszawy zaniepokojony tym, że niewidomi nie dostają już książek do domu.
Foto: fot. Wikipedia
Do tej pory książki dowoził czytelnikom specjalny bibliobus należący do Biblioteki Centralnej Polskiego Związku Niewidomych. - Biblioteka - zabrzmi to może koszmarnie - jest w likwidacji. Nie oznacza to oczywiście, że niewidomi nie będą mieli książek, mają do nich dostęp, jest tylko zmiana organu prowadzącego, którym będzie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, a konkretnie Główna Biblioteka Pracy i Zabezpieczenia Społecznego - wyjaśnia Małgorzata Pacholec, dyrektor Polskiego Związku Niewidomych.
Monika Cieniawska, zastępca dyrektora BPiZ uspakaja, że niedowożenie książek bibliobusem to sytuacja przejściowa. - Nastąpiło przejście pracowników, są to w większości osoby niewidome, zorganizowanie biblioteki na nowo jest trudne, dlatego też trudności z dowożeniem książek. Usługa została wstrzymana na jakiś czas - mówi gość Elżbiety Korczyńskiej.
Dlaczego konieczna była zmiana organu prowadzącego bibliotekę i jak wygląda działalność instytucji w okresie przejściowym. Posłuchaj całej rozmowy!
Audycji "Na wyciągnięcie ręki ..." można słuchać w każdy poniedziałek o godz. 18.35. Zapraszamy.