Pokochać "kanara"? Tylko w mundurze!
2013-02-18, 21:02 | aktualizacja 2013-02-21, 18:02
Jechać "na gapę" zdarzyło się chyba każdemu Polakowi, niektórym przez przypadek, innym celowo i z premedytacją. Dlaczego jednak coś, co jest naturalne w pociągach, czyli kontrola biletów, wzbudza tak wielkie emocje w przypadku komunikacji miejskiej?
Posłuchaj
Sprawdzenie biletu podczas jazdy koleją stanowi jej nieodzowny element. Mamy ten luksus, że - za niewielką dopłatą - możemy kupić bilet już w trakcie jazdy. Konduktor nie wzbudza więc szczególnych emocji. Natomiast z opowieści na temat przygód z kontrolerami biletów w autobusach miejskich, tramwajach albo metrze mogłaby powstać gruba księga. I byłaby to raczej księga skarg i zażaleń, niż pochwalny poemat. Czy powszecha niechęć wobec "kanarów" wynika z faktu, że nie lubimy tajniaków?
- Jednym z rozwiązań jest wprowadzenie munduru i jawnych, przewidywalnych kontroli, podobnie jak to jest w pociągu. Drugie rozwiązaniem to bezpłatne przejazdukomunikacji miejskiej. Ciesz fakt, że, z tego co wiem, Rada Warszawy ostatnio nad taką propozycją się zastanawia - zaznacza optymistycznie dr Adam Grzegorczyk z Wyższej Szkoły Promocji.
Socjolog prof. Ireneusz Krzemiński wyjaśnia w audycji "Za, a nawet przeciw", że tych, którzy nas kontrolują, nie lubimy z założenia. - Tak jest z policją, strażą miejską i wszelkimi kontrolerami. W naszej opinii oni są zawsze nieuprzejmi, nigdy nie wnikają w sytuację, zawsze są gburowaci, nigdy sprawiedliwi - mówi.
- Uważa się, że nie jest to kradzież, a to przecież okradanie współobywateli - podkreślają kontrolerzy!
Gość Ernesta Zozunia przyznaje, że w Polsce jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że mamy państwo prawa i to prawo jest takie samo dla wszystkich, ale gdy konsekwencje jego nieprzestrzegania zaczynają nas dotyczyć, uznajemy je za niedobre i nie widzimy powodu, by do końca prawa przestrzegać. - Ta dwuznaczność jest w Polsce dosyć charakterystyczna. Znacznie częściej skłonni jesteśmy do łamania czy omijania prawa w perspektywie indywidualnej, a rzadzie próbujemy własnymi siłam zmieniać prawo, które uznajemy za złe. Brak mi tego odruchu obywatelskiego - wyjaśnia.
Jaki wpływ na polskie podejście do przestrzegania prawa ma nasza historia, a także o tym, co o swojej pracy mówią sami kontrolerzy, dowiesz się, słuchając całej audycji, w której wypowiadali się słuchacze Trójki oraz goście: Igor Krajnow - rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie - i satyryk Marcin Daniec .
Wyniki sondy:
Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku w samo południe. Zapraszamy.