Notowania Ruchu Palikota. "Rewolucja zjada własne dzieci"
- Zaczynamy obserwować początek końca Ruchu Palikota - powiedział w radiowej Trójce Piotr Gabryel, publicysta tygodnika "Do Rzeczy".
Janusz Palikot
Foto: PAP/Paweł Supernak
W środę politycy Ruchu Palikota mają zdecydować o wyrzuceniu Wandy Nowickiej z klubu. Wskazują przynajmniej na to ich wypowiedzi.
Piotr Gabryel powołał się na najnowszy sondaż, który opublikowała "Rzeczpospolita". Wynika z niego, że Ruch Palikota stracił 3 pkt. procentowe poparcia i gdyby dziś były wybory, to znalazłby się poza Sejmem. Zdaniem Gabryela początek końca Ruchu Palikota zaczął się już wcześniej, ale ostatnio to zjawisko się nasila. - Ta rewolucja zjada już pomalutku własne dzieci - powiedział Gabryel.
Podkreślił, że dziwi się, iż niektórzy ludzie są zaskoczeni tym, jak to Janusz Palikot strzela sobie w stopę. - Wstrząsające są niektóre słowa, które wypowiedział w ostatnich dniach - podsumował Gabryel.
Cała sytuacją śmieszy natomiast Michała Krzymowskiego z "Newsweeka". - Jeśli słyszę Palikota, który mówi, że jest nagonka na niego, to brzmi to zabawnie - powiedział Krzymowski. Przypomniał wcześniejsze wypowiedzi Palikota, że np. po ruchu pośladków rozpoznaje iż Zbigniew Ziobro jest homoseksualistą. - Jeśli ktoś może mówić o nagonce, to na pewno nie on (Palikot) - powiedział Krzymowski.
Jego zdaniem bez sensu jednak jest dorabianie aureoli Wandzie Nowickiej. - Wychodzi na to, że ona kurczowo trzyma się stołka. Rozumiem, że chodziło tutaj o stanowisko, prestiż, sekretarkę, samochód i być może dodatek do pensji - powiedział Krzymowski.
Jego zdaniem gdyby Nowicka była doświadczonym i mądrym politykiem, to wyszłaby na mównicę sejmową i powiedziała, że nie zgadza się z Palikotem, ale honorowo rezygnuje ze stanowiska wicemarszałka.
Rozmawiała Maja Borkowska
tj