Polska powstrzymuje chińską ekspansję...
2013-02-08, 15:02 | aktualizacja 2013-02-09, 13:02
Przedwojenna literatura pełna jest fantastycznych wyobrażeń o naszej potędze. – Polska miała być wodzem w starciu cywilizacji – mówiła w "Klubie Trójki” Agnieszka Haska, współautorka książki "Śniąc o potędze”.
Posłuchaj
O literaturze klasy B i C w przedwojennej Polsce oraz o pożytkach, jakie z takich lektur można wyciągnąć dla zrozumienia ówczesnej i współczesnej wyobraźni, rozmawialiśmy z autorami antologii "Śniąc o potędze" Agnieszką Haską i Jerzym Stachowiczem.
Polska fantastyka naukowa (i fantastyka po prostu) sprzed wojny… Jeśli kogoś s-f interesuje, przywoła pewnie natychmiast nazwiska Jerzego Żuławskiego (ze względu na trylogię księżycową), Stefana Grabińskiego (z racji niesamowitości kolejowych), ewentualnie Bolesława Prusa jako autora wątku profesora Geista w "Lalce". I może Ignacego Krasickiego z powodu wyspy Nipu, na którą trafił Mikołaj Doświadczyński…
Tymczasem autorzy antologii "Śniąc o potędze" (wydanej z Trójkowym Znakiem Jakości) zapraszają nas do świata literatury nieraz zupełnie trzeciorzędnej, ale na swój sposób fascynującej, którą masowo produkowano w dwudziestoleciu międzywojennym. Czegóż tam nie ma! Zapoznajemy się z alternatywnymi końcami I wojny światowej, z nadzwyczajnymi wynalazkami polskiej produkcji, podróżami w czasie, apokaliptycznymi wybuchami wulkanów, z polskimi koloniami w Afryce…
Posłuchaj innych rozmów w "Klubie Trójki" >>>
To była raczej literatura klasy B i C. - Czytało się to ciężko, ale z coraz większą przyjemnością, choć musieliśmy przyzwyczaić się do stylu. Dla współczesnego czytelnika może on być ciężki. Natomiast przyjemność dawało już samo odnajdywanie tych książek - mówił Jerzy Stawchowicz.
Także Agnieszka Haska podkreślała, że to było duże wyzwanie pozaliterackie. - Czasami te powieści istnieją tylko w odcinkach w gazetach albo w jednym czy dwóch wydaniach. Trudno było też znaleźć informacje o autorach, czasami dowiadywaliśmy się o istnieniu książki tylko z recenzji w gazecie - opowiadała.
A jak ówcześni Polacy wyobrażali sobie potęgę kraju? - Jako "od morza do morza", albo jako potęgę połączonych państw Europy, dla których Polska miała być stolicą. Nasz kraj często jest też w tych powieściach przedmurzem Europy, co było przejawem specyficznego lęku międzywojennego przed nawałnicą z Chin. I Polska miała być wodzem prowadzącym w zderzeniu cywilizacji. Polscy wynalazcy byli najlepsi, ratowali świat przed zagładą, podobnie jak polscy lotnicy - mówila Agnieszka Haska.
Więcej ciekawostek o literaturze fantastycznej usłyszysz w nagraniu audycji. Na "Klub Trójki" zapraszają Sylwia Héjj i Jerzy Sosnowski.
Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku po godz. 21.00. Zapraszamy.