Francja ojczyzną tak zwanego "postępu"?
2013-02-02, 18:02 | aktualizacja 2013-02-03, 11:02
- Prezydent Hollande mógł dopuścić oddzielenie legalizacji małżeństw homoseksualnych od przyznania im prawa do adopcji dzieci - uważa Grzegorz Dobiecki.
Posłuchaj
Francuskie społeczeństwo jest rozdarte wobec planów legalizacji małżeństw dla homoseksualistów. Gość Dariusza Rosiaka przestrzega jednak, by nie przyrównywać francuskich zjawisk do polskiej debaty o związkach partnerskich
- Związki partnerskie we Francji są już legalne i wcale nie korzystają z nich w większości homoseksualiści. W dziś proponowanych zmianach chodzi o legalizację małżeństw par homoseksualnym i przyznanie im prawa do adopcji. Zabieg ustawodawcy polega na połączeniu tych dwóch spraw w jednym pakiecie, a wypadałoby je rozdzielić, bo opinia publiczna jedno popiera, a drugiego nie - wyjaśnia autor programu telewizyjnego "To Był Dzień Na Świecie" Grzegorz Dobiecki.
Zdaniem gościa "Raportu o stanie świata" prezydent Holland trzyma się jednak kurczowo przepisów łączących obie sprawy, by wykazać, że dotrzymuje obietnic wyborczych. - Poza tym odzywa się chyba ten rodzaj przekonania, że Francja ma być ojczyzną nie tylko praw człowieka, ale i tak zwanego "postępu". Biorę to słowo w cudzysłów, bo nie wszystko, co dotyczy zmian w sferze obyczajowości, jest postępem - uważa.
Dobiecki podkreśla, że nie należy tej debaty rozpatrywać w kategoriach czysto politycznych, przypisywać protestującym i zwolennikom ustawy zwanej "małżeństwo dla wszystkich" poglądów prawo- czy lewicowych. - Dość wspomnieć, że rzecznikiem ruchu opozycyjnego jest homoseksualista, który popiera prawo do małżeństw ale przeciwny jest adopcji. Światopogląd jest pojęciem znacznie szerszym, niż tylko wyznanie - podkreśla.
Dlaczego we Francji nie przeprowadzono referendum w sprawie nowych przepisów? Posłuchaj całej rozmowy!
W dalszej części audycji:
- jak będą wyglądały Czechy pod rządami Milosa Zemana?
- Izrael ponownie krytykowany w ONZ za łamanie praw człowieka na terytoriach okupowanych. Dlaczego mało kto w Izraelu zwraca na to uwagę?
- a także o: kanadyjskich Indianach, rosyjskim balecie i amerykańskich imigrantach.
Zapraszam do wysłuchania całej audycji - Dariusz Rosiak.