Teoria Freuda to psychologiczny mit!
- To wszystko, co przyszło od Freuda i tych, którzy byli nim zainspirowani, jest pewnego rodzaju mitologią, która nie wytrzymuje empirycznej weryfikacji - uważa Tomasz Stawiszyński, filozof i dziennikarz, autor książki "Potyczki z Freudem".
Foto: Glow Images/East News
Gość Trójki wyjaśnia, że tytułowy Freud jest raczej pewnym symbolem. - W książce nie próbuję negować jego psychoanalitycznych idei. Freuda traktuję raczej jako ojca i założyciela pewnej psychoterapeutycznej tradycji, która charakteryzuje się kilkoma kluczowymi założeniami. I to właśnie z tymi ideami staram się polemizować - mówi.
Posłuchaj Radia Freud
Według autora te idee żyją w wielu naszych przekonaniach, a my sądzimy, że są one prawdami obiektywnymi. - Panuje na przykład pogląd, chyba najbardziej rozpowszechniony i obecny w wielu szkołach terapeutycznych, że nasze wczesne doświadczenia z dzieciństwa w bardzo silny sposób determinują kształt naszej osobowości - podaje gość "Klubu Trójki".
Według Stawiszyńskiego takim Freudowskim symbolem, z którym odważnie polemizuje, jest również rola rodziców, a także wiara w możliwość uzyskania pewnego rodzaju wglądu we wszystkie procesy, które nami zawiadują i są źródłem naszych problemów.
Posłuchaj innych rozmów w "Klubie Trójki" >>>
Zdaniem filozofa idee Freuda, zamiast wyprowadzać nas z problemów, jeszcze bardziej nas zamykają z wąskiej perspektywie, z której nie ma wyjścia, o ile nie zobaczymy tych wszystkich koncepcji jako pewnego rodzaju metafor, a nie niepodważalnych prawd.
Gość Trójki zachęca do szerszego, bardziej uniwersalnego rozumienia psychologii człowieka, jako specyficznej wiedzy o otaczającym nas dziwnym, skomplikowanym i wielopiętrowym świecie.