Negatywne efekty arabskiej wiosny
2013-01-21, 17:01 | aktualizacja 2013-01-21, 17:01
- Wydarzenia w Algierii to nie jest kolejny front globalnej walki z terroryzmem. To raczej front starcia z organizacjami terrorystycznymi, który jest zbyt blisko Europy, byśmy mogli się nim po prostu nie przejmować - uważa Kacper Rękawek (PISM).
Posłuchaj
Przez cztery dni islamiści przetrzymywali kilkuset zakładników na polach gazowych In Amenas w Algierii. Algierska armia odzyskała władzę nad kompleksem, ale w czasie szturmu, prócz terrorystów, zginęło wielu zakładników.
Do zamachu przyznała się Al-Kaida, ale - jak podkreśla gość Ernesta Zozunia - organizacja sieci terrorystycznych w regionie Afryki Północnej jest trudna do przeniknięcia. - Największa trudność z jaką mamy do czynienia to fakt, że wszystkie one mają w swoją działalność wpisane zarówno przemyt i inne sposoby robienia biznesu, jak i terroryzm - podkreśla uważa Kacper Rękawek z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych . Ich powiązania z samą Al-Kaidą również nie są proste do określenia.
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata" .
- Ci terroryści przyszli z terenu Libii, możemy więc mówić o negatywnym efekcie arabskiej wiosny. Zagrożenie terrorystyczne w Afryce Północnej się zwiększyło, możemy się więc spodziewać większej liczby podobnych incydentów - dodał.
Kim jest przywódca oddziałów, które zaatakowały algierski kompleks gazowy Mochtar Belmochtar? Jakie zmiany zachodzą w Al-Kaidzie i czym naprawdę jest ta organizacja? Posłuchaj całej rozmowy!