Mieli wrócić z pieniędzmi, ale niestety...
2013-01-08, 11:01 | aktualizacja 2013-01-09, 08:01
Emigranci mieli być silnikiem gospodarki. Stało się odwrotnie.
Posłuchaj
Emigranci przyjechali na święta i ruszyli na zakupy. Dane Głównego Urzędu Statystycznego powinni to potwierdzić. Niestety ten chwilowy wzrost konsumpcji nie będzie miał dużego wpływu na całą gospodarkę. – Gdy ruszyła pierwsza fala emigracji krajowi ekonomiści byli pełni optymizmu. Przewidywali, że Polacy dorobią się i wrócą do kraju z pieniędzmi - przypomina Krystyna Iglicka, rektor uczelni Łazarskiego.
Niestety emigracja cyrkulacyjna przerodziła się w migrację długookresową. Co gorsza jest to proces postępujący. – Polki znów zajęły pierwsze miejsce pod względem urodzeń wśród wszystkich mniejszości brytyjskich – mówi specjalistka.
Brytyjscy demografowie donoszą, że fala emigracji z Polski to fenomen. Nigdy w tak krótkim czasie nie stworzyła się tak silna mniejszość narodowa na Wyspach.
Polska zaś ponosi coraz bardziej dotkliwe konsekwencje tej sytuacji. – Rosną koszty demograficzne – ocenie Krystyna Iglicka.
Ostatni rok przyniósł także pierwszą od lat 60. migrację zarobkową obywateli z krajów starej Unii Europejskiej. Szukają oni pracy m.in. w Niemczech i w Polsce. Niestety jest ich za mało, żeby kompensować ubytki w naszej strukturze demograficznej.
Więcej o sytuacji na rynku pracy oraz na tym, co będzie się działo w tym roku w Unii Europejskiej dowiesz się słuchając audycji Bardzo Ważny Projekt.