Nikt już nie będzie wyrzucał śmieci do lasu?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Nikt już nie będzie wyrzucał śmieci do lasu?
Foto: Glow Images/East News

Według szacunków od 20 do 30 procent Polaków nie ma żadnej umowy z firmą śmieciową. Można się tylko zastanawiać co się dzieje z ich śmieciami – mówi Paweł Mikusek, rzecznik ministerstwa środowiska.

Posłuchaj

"Za, a nawet przeciw" 8 stycznia 2013
+
Dodaj do playlisty
+

1 stycznia 2013 roku weszła w życie ustawa o utrzymaniu czystości. Według niej gminy muszą zorganizować przetarg na mocy, którego zostaną wyłonione firmy, które zajmą się wywozem odpadów. Ustawa wskazuje także, że naliczanie opłat za wywóz można ustalić jedynie od: gospodarstwa domowego, liczby osób je zamieszkujących, powierzchni mieszkalnej lub od zużycia wody. Jednolity system naliczania opłaty musi obowiązywać w każdej gminie.
Inowrocław  zaskarżył ustawę do Trybunału Konstytucyjnego argumentując, że ogranicza ona sposoby realizacji zadań gminy.  Sędziowie podjęli decyzję o rozpatrywaniu skargi, nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy.  Jak zaznacza Paweł Mikusek w Polsce istnieje około 2,5 tys. gmin i tylko 1/3 z nich ma zastrzeżenia do ustawy. Są to te gminy, które mają swoje firmy zajmujące się wywozem śmieci.  Dla nich wyłonienie firm w przetargu oznacza straty z tytułu poniesionych inwestycji. – Tylko przetarg daje gwarancję, że mieszkańcy otrzymają najlepszą ofertę, nie tylko najtańszą, gdyż cena nie jest jednym  kryterium wyboru zwycięskiej oferty – argumentuje rzecznik ministerstwa środowiska.  Przeciwnicy zwracają uwagę, że polski rynek może zostać zdominowany przez wielkie koncerny z zagranicy, co przyczyni się do upadku lokalnych przedsiębiorstw. Polskie firmy nie są dopuszczane do uczestnictwa w przetargach dot. wywozu śmieci m.in. w Holandii.
Jak zwraca uwagę Michał Guć, wiceprezydent Gdyni wiele mówi się o tym, że opłaty wzrosną, podczas gdy obecnie gminy nie wiedzą jakie koszty mieszkańcy ponoszą z tytułu wywozu opadów. Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że gospodarstwa domowe mają umowy z różnymi firmami, w samej Gdyni jest ich kilkadziesiąt.  Jak zapewnia ci, którzy zdecydują się na segregację śmieci zapłacą mniej niż ci, którzy wszystkie odpady wrzucą do jednego kosza. Różnice mogą sięgać ponad 50 procent.
Chodzi o czystość czy o dochody gminy?  Zapraszamy do całej audycji, w której wypowiadali się także słuchacze Trójki i eksperciAnna Malinowska rzecznik Lasów Państwowych, Piotr Gruszczyński senator PO, Anna Kleina, rzeczniczka prezydenta Elbląga, Sławomir Michalak prezes zarządu MPO.

Polecane