Radio Teheran 11 dey 1391
2012-12-30, 16:12 | aktualizacja 2013-01-03, 19:01
Co prawda do Nowego Roku zostały jeszcze prawie trzy miesiące, ale na okoliczność nocy sylwestrowej najbliższe Radio Teheran w dużej mierze wypełnią popowi ulubieńcy minionej epoki w Iranie. W planach między innymi jak zwykle otwierająca nasze spotkania Hayedeh, Googoosh, Beti, Ramesh, a wśród panów Ebi, Dariush, Kourosh Yaghmaei czy Maziar. Szykuje nam się też wyprawa do Afganistanu i kolejne specjały ze sklepu Kimia w Heracie. I może wreszcie po wielomiesięcznej przerwie dojedziemy do Turcji... A bliżej świtu, jeśli starczy miejsca, pojawi księżycowy kwadrans z obiecaną tydzień temu piosenką w wykonaniu Simy Mafihy.
Choć Radio Teheran rości sobie jakieś tam małe prawa do zasypywania okopów, pokonywania barier i pokazywania, że jedyne, które istnieją to te polityczne, to nie sposób przejść obojętnie obok artykułu opublikowanego niedawno w Der Spiegel, poruszającego temat pilotów dronów. Oto jego początek: "Przez ponad pięć lat Brandon Bryant pracował w podłużnym, pozbawionym okien kontenerze rozmiarów przyczepy, gdzie klimatyzacja ustawiona była na 17 stopni Celsiusza i - ze względów bezpieczeństwa - nie można było otworzyć drzwi. Bryant i jego współpracownicy siedzieli przed czternastoma monitorami i czterema klawiaturami. Kiedy Bryant naciskał przycisk w Nowym Meksyku, ktoś umierał na drugim końcu świata."
Dziś zatem też mały przegląd prasy...