"Prokuratura powinna postawić zarzuty Janickiemu"
2012-12-19, 08:12 | aktualizacja 2012-12-19, 10:12
- Byłem przerażony czytając dokument dotyczący nieprawidłowości w BORze – mówił w radiowej Trójce Andrzej Stankiewicz z "Wprost”.
Posłuchaj
Sąd uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. domniemanego niedopełnienia obowiązków i niewłaściwego nadzoru nad BOR przez Jerzego Millera, gdy ten był szefem MSWiA w 2010 roku.
Andrzej Stankiewicz z "Wprost” oceniał, że nie można przeceniać decyzji sądu, gdyż jest ona proceduralna. Jego zdaniem jest bardzo możliwe, że za klika miesięcy, gdy prokuratura przesłucha już Millera i poprzednich szefów MSW i MSWiA, ponownie umorzy śledztwo.
Andrzej Stankiewicz zauważył, że nie można zapominać w tym kontekście o odpowiedzialności BOR za nieprawidłowości przy organizowaniu wizyty Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku. Dodał, że prokuratura popełniła błąd nie stawiając zarzutów gen. Marianowi Janickiemu, szefowi BOR-u.
Maciej Gdula z "Krytyki politycznej" utrzymywał, że konsekwencją katastrofy smoleńskiej może być dokładniejsze patrzenie na instytucje państwowe i procedury, które powinny w nich funkcjonować.
Jego zdaniem polityczną konsekwencją decyzji prokuratury będzie to, że "ucichną" głosy oskarżające państwo, że dąży do zmarginalizowania katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.
Rozmawiała Maja Borkowska.
Katastrofa polskiego samolotu wojskowego w Smoleńsku miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku. Zginęło w niej 96 osób m.in.: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych.