Internet to bagno?! Dzieci w sieci
2012-12-12, 11:12 | aktualizacja 2012-12-14, 18:12
- Mały człowiek często szuka w sieci namiastki relacji z rodzicem. Tego, że ktoś na niego czeka i poświęca mu czas, ale nie jako uczniowi, któremu trzeba pomóc w lekcjach, tylko jako dziecku właśnie - ocenia Małgorzata Liszyk-Kozłowska.
Posłuchaj
Szymon Wójcik z fundacji Dzieci Niczyje dodaje, że problemem nie jest tylko czas, jaki dziecko spędza w internecie. Przecież wszyscy surfujemy w sieci coraz dłużej. Zagrożeniem jest wpływ wirtualnej rzeczywistości na inne dziedziny życia dziecka. Jeśli kilku czy kilkunastolatek przestaje się umawiać z kolegami z klasy czy podwórka, żeby tylko posiedzieć dłużej przed komputerem, to znaczy, że pojawił się problem.
Wyniki badań EU NET ADB na temat nadużywania internetu przez dzieci i młodzież, których Szymon Wójcik był koordynatorem, pokazują, że 1 % badanych ma problem z uzależnieniem od sieci, a 12 % jest zagrożonych uzależnieniem. To się może wydawać statystycznie niewiele, ale za danymi kryją się tragedie ludzi, stawiających czoła nałogowi najbliższych, nie tylko dzieci, ale i dorosłych, czego dowodzą także dramatyczne telefony od słuchaczy dzwoniących w trakcie trwania programu.
Małgorzata Liszyk-Kozłowska z fundacji Kidproject.pl zwróciła uwagę, że internet to źródło wymiany informacji, a nie medium tworzące relacje między dwojgiem ludzi, z którymi mogę uczyć się budować bliskość…- Przyjaźń nie jest wymianą informacji, to bycie w różnych stanach i odwaga do ich okazywania. W budowaniu społeczeństwa obywatelskiego internet spełnia fantastyczną rolę, ale relacje międzyludzkie tworzy niezwykle płaskie - ocenia psychoterapeutka.