Czy na unijnej biurokracji można jeszcze zaoszczędzić?
Niewiele pieniędzy z kieszeni unijnego podatnika przeznacza się na administrację. - To jest mniej niż jedno euro rocznie - mówi Bartosz Zadura z Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Oszczędzić nie będzie łatwo, ale można próbować.
Parlament Europejski w Strasburgu. Sala obrad plenarnych
Foto: Parlament Europejski
Instytucje Unii Europejskiej zatrudniają od 60 do 70 tysięcy osób z 27 państw członkowskich, w Stanach Zjednoczonych dla porównania państwowych etatów jest 40 razy więcej. - W rocznym budżecie UE na administrację jest przeznaczonych 6 proc., to jest niecałe 8 miliardów - mówi Bartosz Zadura.
Ekspert Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce w rozmowie z Łukaszem Walewskim podaje ranking unijnych rachunków. Z zestawienia wynika, że najbardziej kosztowna jest Komisja Europejska, potem Parlament Europejski, a następnie inne instytucje unijne.
Posłuchaj innych audycji o tematyce europejskiej >>>
Dr Leszek Jesień z Collegium Civitas przekonuje, że na pewno można oszczędzać na administracji, a ostatnia znacząca reforma Komisji Europejskiej to druga połowa lat 90., więc można się tematowi przyjrzeć. Sama Unia w ramach oszczędności planuje od 2013 roku zmiany: wydłużenie czasu pracy do 40 godzin tygodniowo, podniesiony ma być też wiek emerytalny z 63. do 65. roku życia.
Dlaczego Parlament Europejski wciąż podróżuje między Brukselą a Strasburgiem i jaki jest polityczny sens utrzymywania obu siedzib? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji. "EURANET - Europa od kuchni" gości w Trójce w każdy wtorek o godz. 17.20.